Stan obecnych relacji polsko-ukraińskich można śmiało określić jako najlepszy w najnowszej historii. Nigdy dotąd nie obserwowaliśmy tak szybko rozwijającej się bilateralnej współpracy między naszymi państwami. Wielu poda tę tezę w wątpliwość, przywołując chociażby spory dotyczące blokady granicy, protestów rolników czy kwestii historycznych. Nic bardziej mylnego. Pytanie jednak, dlaczego wielu obserwatorów odnosi takie mylne wrażenie?
Czytaj więcej
Jeśli wspólnie z Ukrainą wykorzystamy szansę na współpracę, to przesunięciu na wschód ulegnie punkt ciężkości UE, a Warszawa i Kijów dołączą do grona „głównych rozgrywających” we Wspólnocie. Jeśli nam się nie uda, to istnieje ryzyko, że będziemy funkcjonować jako unijne peryferia.
Wynika to z faktu, że świat, który obserwujemy, wydaje nam się czarny albo biały, nie dostrzegamy pełnego spektrum szarości występujących pomiędzy. Zupełnie naturalnym ludzkim zachowaniem jest również kreowanie poglądów na podstawie emocji wynikających wprost z konkretnych wydarzeń, jak chociażby wspomniane protesty, nie zaś z często niezauważalnych i długotrwałych procesów. W celu wyrobienia opinii na temat relacji między państwami należy spojrzeć na pełne spektrum, w tym także na ich dynamikę na osi czasu, oraz obalić pewne mity.
Stosunki Polski z Ukrainą: stereotypy a rzeczywistość
Po rozpoczęciu przez Rosję pełnoskalowej inwazji na Ukrainę popularne było w Polsce twierdzenie o doskonale rozumiejących się bratnich narodach. Czy faktycznie Polacy i Ukraińcy tak dobrze siebie rozumieją? Po upływie ponad dwóch lat widać, że ta teza była w dużej mierze fałszywa. Oczywiście nie sposób jest negować bliskości kulturowej, rozumienia wspólnego zagrożenia płynącego z Rosji oraz wielu innych aspektów, lecz dyskurs wokół toczonych na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy sporów jasno wskazuje na brak wzajemnego zrozumienia.
Będąc w Kijowie, łatwo usłyszeć pytania o to, dlaczego blokowane były przejścia graniczne z Ukrainą, natomiast z Białorusią nie. Informacja, że prawie wszystkie przejścia graniczne między Polską a Białorusią są zamknięte, a jedyne otwarte przejście służy jako narzędzie polityczne Warszawy wobec Mińska w celu ochrony polskiej mniejszości, wywołuje autentyczne zdziwienie. Kolejnym przykładem są protesty rolników. W przestrzeni symbolicznej polscy protestujący nie dostrzegają większej różnicy między wysypywaniem zboża a paleniem opon. Dla Ukraińców z kolei zboże jest czymś świętym – jest to element pamięci i tożsamości narodu silnie dotkniętego Hołodomorem i kolektywizacją wsi.