Aktualizacja: 04.03.2024 08:56 Publikacja: 04.03.2024 03:00
Foto: MATEUSZ SLODKOWSKI / AFP
Ostatni tydzień należał do rolników – we wtorek marsz gwiaździsty, spotkanie z marszałkiem Hołownią i wizyta w KPRM, wreszcie w czwartek – szczyt rolniczy z premierem. Walkę o uwagę rządu wreszcie wygrali, ale wynika z tego niewiele. Rolnicy chcą zatrzymania Zielonego Ładu i nawet całkowitego wstrzymania handlu z Ukrainą, i wreszcie – wspierania hodowli zwierząt w Polsce. Przypomnę, że te postulaty przygotowywał hodowca norek, który posiada w Ukrainie dwa gospodarstwa. Część uczestników marszu nie potrafiła wskazać, w czym konkretnie przeszkadza im ten Zielony Ład, mówili o ugorowaniu i pestycydach, tyle że te zapisy nie weszły (zostały zawieszone) w życie. Jak mogą więc psuć pracę w gospodarstwie? Część skarży się na nadmierną biurokrację. To celny argument, który chyba nawet dotarł do świadomości Komisji. Ale przypomnijmy, bo tego na transparentach nikt nie napisał – na polski rynek zboże z Ukrainy już nie wjeżdża. Przejeżdża tranzytem i jest go coraz mniej. Gniew rolników rozciąga się jednak ogólnie na import surowców rolnych z Ukrainy. Ten protest jest podszyty strachem przed ogromną konkurencją ze strony naszego sąsiada, z której do wojny nikt jakoś nie zdawał sobie sprawy, ryzyko było tylko cichym potencjałem. Tu rację ma Donald Tusk, kiedy mówi, że musi znaleźć rozwiązanie chroniące nasz rynek i naszych rolników przed nierówną konkurencją. I na osłodę podczas tej samej konferencji przypomniał o 1,5 mld euro, które trafi do drobnych producentów żywności w Polsce.
W produkcji sprzętu AGD od lat byliśmy numerem jeden w Europie, podobnie jak w transporcie międzynarodowym czy wytwarzaniu mebli. Ale teraz we wszystkich trzech sektorach tracimy pozycję. Bo stajemy się za drodzy.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Europa, złapana przez Donalda Trumpa na spalonym, połyka właśnie własny język w obawie przed utratą konkurencyjności wobec USA. I odkręca Europejski Zielony Ład. „Drill, babby, drill”, piekła nie ma.
Mamy jeszcze czas, by Europa nam nie „odjechała” z inwestycjami w niskoemisyjne hutnictwo, bo nasze opóźnienie nie jest jeszcze duże.
Trwały pokój zachęci do powrotu pokaźną część z 800 tys. Ukraińców pracujących w Polsce. Nietrwały, z ryzykiem kolejnej wojny, zatrzyma ich, ale skłonić może polskie władze do odwieszenia powszechnego poboru.
W poniedziałek w zabytkowym Pałacu Savarin w centrum Pragi zostanie otwarte nowe Muzeum Alfonsa Muchy. Ikony europejskiej secesji.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Mark Rutte mówi, że od 2022 roku wydatki na obronność europejskich krajów NATO i Kanady wzrosły o 700 mld euro, ale - jak zaznaczył - to nie wystarczy.
Poseł, który ucieka przed wymiarem sprawiedliwości, nie może wykonywać swojej działalności ani pobierać uposażenia – zdecydował Sejm.
Prezydent Rosji Władimir Putin polecił swojemu gabinetowi przygotowanie się na powrót zachodnich firm na rosyjski rynek. Jak zaznaczył, krajowi producenci mają posiadać nad nimi „pewne korzyści” w ramach odwetu za sankcje.
Sejm uchwalił w piątek wieczorem ustawę wprowadzającą możliwość czasowego (na 60 dni) i terytorialnego ograniczenia przyjmowania wniosków o ochronę międzynarodową.
Sejm nie zgodził się w piątek na wybór nowych sędziów Trybunału Konstytucyjnego forsowanych przez Prawo i Sprawiedliwości. Ani poseł Marek Ast, ani prof. Artur Kotowski nie trafią do sądu konstytucyjnego. W Trybunale nadal brakuje trzech sędziów.
Szeroko komentowane skandaliczne zachowanie posła Konfederacji może skończyć się nałożeniem kary finansowej i konsekwencjami natury politycznej.
Prąd z pierwszej elektrowni jądrowej, która ma powstać w Choczewie, ma kosztować 470-550 zł za MWh. Zmniejszenie kosztów inwestycyjnych pozwoli obniżyć tę cenę, ale przekroczenie budżetu oznaczać będzie wyższą cenę - wynika z opublikowanego wniosku notyfikacyjnego pomoc publiczną polskiego rządu. Z dokumentu wynika, że elektrownia powstanie rok później niż planowano. Bruksela wyraziła już swoje wątpliwości, które jednak nie przesądzają sprawy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas