Aktualizacja: 08.11.2024 19:49 Publikacja: 08.01.2024 14:20
Marcin Kącki, dziennikarz i autor książki "Chłopcy. Idą po Polskę"
Foto: tv.rp.pl
Po przeczytaniu tekstu Marcina Kąckiego w internetowym wydaniu „Gazety Wyborczej” – jak wiele kobiet – poczułam niesmak i z automatu pomyślałam z troską o skrzywdzonych dziewczynach. Perspektywa mężczyzny snującego opowieść o swoich traumatycznych przeżyciach, o alkoholu i kobietach „źle kochanych” (tak naprawdę to po prostu rażąco źle potraktowanych, a nie źle kochanych) w ogóle mnie nie poruszyła. Za to poruszyło mnie to, że wielu dziennikarzy zaczęło pisać w mediach społecznościowych o tym, jak świetnie jest napisany tekst Kąckiego. Jakim dobrym warsztatem się on posługuje. To mnie zniesmaczyło i poruszyło do szpiku, bowiem krzywda opakowana w ładne słowa, opisy sytuacji i emocji, niczym z prozy Marka Hłaski, w żaden sposób nie mogą usprawiedliwiać zadanych krzywd. Jeśli coś śmierdzącego owiniemy w różowy papier, niestety nie przestanie śmierdzieć. Forma nie ma tu żadnego znaczenia.
Zaniedbanie wraca jako wróg. Demokraci mieli cztery długie lata, aby dowieść, że naprawdę są „Party of the People”. Niech o skali ich klęski świadczy fakt, że niemała część amerykańskiego ludu wolała od nich sprzysiężenie ekscentrycznych, egoistycznych miliarderów.
Eksperci od handlu wskazują, że coraz popularniejszy wśród konsumentów w Polsce staje się trend kupowania z odroczonymi płatnościami.
Trawestując sławne słowa Abrahama Lincolna o ustroju Ameryki jako rządach „ludu, dla ludu, sprawowanych przez lud”, można powiedzieć, że prezydentura Donalda Trumpa to będą rządy bogatych, dla bogatych, sprawowane przez bogatych.
Polska polityka jest podobna do amerykańskiej. Wyniki wyborów w USA wpłyną więc na scenę polityczną w Polsce, ale jeśli zapomni się o różnicach, można wiele politycznie stracić.
Inaczej, niż przewidywano, to na Donalda Trumpa zagłosowali tak wyborcy centrowi, jak i Latynosi. Partia Republikańska obsługuje dziś lud: jest to więc racjonalna decyzja zwykłych Amerykanów.
Mobilna Sieć T-Mobile w Polsce w 2024 roku została uznana za najlepszą pod względem prędkości i niezawodności przez międzynarodową firmę Ookla.
7 listopada przyjęto za dzień zwycięstwa rewolucji październikowej 1917 roku. W czasach Polski Ludowej to było święto – celebrowane na różne sposoby. Zakłady pracy przekraczały normy, w szkołach odbywały się akademie, podczas których śpiewano radzieckie piosenki, wszędzie powiewały czerwone flagi.
W 2023 roku w Polsce powstało prawie 400 tysięcy nowych firm, a rynek przedsiębiorstw liczy już blisko 2,5 miliona aktywnych biznesów. Jak właściciele firm ubezpieczają swój biznes w obliczu coraz większych wyzwań gospodarczych i klimatycznych
Sejm będzie nadal pracował nad projektem zakładającym brak kary za przerwanie ciąży do 12 tygodnia jej trwania i dekryminalizację pomocy w samodzielnej aborcji. Posłowie nie zgodzili się na odrzucenie tych przepisów, czego domagała się Konfederacja i PiS.
Właśnie ukazał się „Ja to ktoś inny” Jona Fossego, trzeci i czwarty tom opus magnum noblisty – wielotomowej „Septologii” o życiu malarza Aslego.
„Dunder albo kot z zaświatu” to jedna z popularnych dziś paragrafówek.
Książka „Alicja. Bożena. Ja” Jerzego Żurka to dowód złego smaku tak autora, jak i wydawcy.
Ally Pankiw w „Żarty się skończyły” przygląda się, jak ból bohaterki wpływa na jej proces twórczy.
Niezależna reżyserka Nikyatu Jusu stworzy remake „Muchy” z 1986 roku – słynnego horroru science fiction, jednego z najbardziej znanych filmów w twórczości Davida Cronenberga.
Druga część „Jokera” będzie miała formę musicalu, co intryguje mnie jeszcze bardziej, zwłaszcza że występuje w niej Lady Gaga.
Wyreżyserowany przez Krystynę Jandę w OCH-Teatrze „Koniec czerwonego człowieka” to jeden z najbardziej poruszających i wciągających spektakli, jakie oglądałem od dawna.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas