Po wojnie wokół Trybunału Konstytucyjnego, przyszedł czas na ideologiczną szermierkę o media. Właściwie nie ma dnia, żeby nie dotarły do nas informacje o spektakularnych transferach i dramatycznych rozstaniach. Cały polityczno-medialny spektakl odbywa się na przemian pod hasłami „wiatru zmian" oraz „czystki", „rzeźni" czy „Armagedonu" z drugiej strony barykady.
Wychodzę jednak z założenia, że w każdym momencie, nawet tak kryzysowym dla dziennikarzy i polityków jak ten, można walczyć o idee, nie brudząc rąk. Szczególnie, jeśli na ustach ma się wypisane wolne media, a na manifestacje chodzi pod sztandarem tolerancji. Niestety, jak pokazuje przypadek posłanki PO Ligii Krajewskiej oraz znanego z antypisowskich sympatii ministra Waldemara Kuczyńskiego, niektórzy z gracją godną Grażyny Torbickiej, potrafią zrobić dokładnie to, o co oskarżają adwersarzy.
Sprawa z pozoru błaha dotyczy informacji, jakoby młoda dziennikarka TV Republika Marta Jeżewska miała zastąpić Beatę Tadlę w roli prowadzącej główne wydanie „Wiadomości". Czym zawiniła dziennikarka, jeszcze zanim faktycznie zdążyła cokolwiek powiedzieć w Telewizji Publicznej? Nieopatrznie w opisie swojego konta na Twitterze podała: „Katoliczka, Polka, dziennikarka, prezenterka programu Suma Dnia w Telewizji Republika. Tutaj... prywata". Tyle.
Domyślają się już Państwo, o co może chodzić? „Nie rozumiem po co takie rzeczy pisać w opisie..." oburzyła się jedna z internautek, podkreślając grubą czerwoną linią słowa „Katoliczka, Polka". Tweeta natychmiast podała dalej Ligia Krajewska, opatrując go komentarzem „Identyfikacja plemienna", wzmocnionym dodatkowo przez smutną emotikonę.
Ad Judaeorum
Nie trzeba było długo czekać na niezawodnego Waldemara Kuczyńskiego, szerzej znanego internautom jako Dziadek Waldemar. Od niego dalej od PiS-u jest chyba tylko Stefan Niesiołowski i Pluton, kiedy jeszcze uznawany był za pełnoprawną planetę. Odnosząc się do pierwszego pytania internautki odpowiedział: „No, jak to po co? Żeby ktoś Panie Boże, katolicki oczywiście, chroń, nie pomyślał, że Żydówka". Zamilczmy na chwilę i zadumajmy się nad tą wymianą zdań ludzi, którzy uważają się za wojowników o polską demokrację. Już? To teraz przejdźmy do sedna.