Mariusz Cieślik: Gruppenführer i cenzorzy. Demonstracja w obronie Palestyny na szczęście się odbędzie

Prawdziwa wolność polega na tym, że pozwalamy na wyrażanie także tych poglądów, z którymi się nie zgadzamy. Zwłaszcza ich. Dlatego nie należy zakazywać ani Marszu Niepodległości, ani antyizraelskich demonstracji w obronie Palestyny.

Publikacja: 17.11.2023 03:00

Mariusz Cieslik

Mariusz Cieslik

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

W jednym z moich ulubionych filmów – „Blues Brothers” Johna Landisa – jest przezabawna scena demonstracji amerykańskich nazistów. Bohaterowie filmu bracia Blues wjeżdżają samochodem w tłum, a stojący na mostku w parku mężczyźni w operetkowych mundurach wskakują w przerażeniu do wody. Ze swoim gruppenführerem na czele.

Widzowi w czasach PRL-u („Blues Brothers” nakręcono w roku 1980) scena wydawała się slapstickową fantazją, tymczasem była komediową wersją sytuacji prawdziwej. Oto w roku 1978, w tym samym Chicago, gdzie toczy się akcja filmu, w tym samym parku doszło do podobnej demonstracji. Zezwolił na nią amerykański Sąd Najwyższy. Mimo że członkowie Narodowo-Socjalistycznej Partii Ameryki maszerowali przez dzielnicę zamieszkaną przez ocalonych z Holokaustu i ich rodziny. Co wywołało, jak nietrudno się domyślić, protesty organizacji żydowskich. A jednak w kraju wolności, w Stanach Zjednoczonych, niezawisły sąd uznał, że nawet członkowie organizacji budzących odrazę mają prawo demonstrować. Bez względu na ewentualne prawdopodobieństwo zamieszek.

Czytaj więcej

Sąd uchyla decyzję Trzaskowskiego ws. propalestyńskiej demonstracji

Trudno inaczej niż jako pretekst traktować zakaz organizacji pikiety „Ani jednej bomby więcej – wolna Palestyna” motywowany względami bezpieczeństwa. Powoływanie się na zastrzeżenia policji to zresztą marny pretekst, skoro nie było podobnych uwag co do demonstracji proizraelskiej. Nikt nie musi się zgadzać z deklaracją organizatorów manifestacji, że mianowicie „działania wojenne prowadzone przez Państwo Izrael mają charakter ciągu zbrodni wojennych, masowej czystki etnicznej, a nawet ludobójstwa”. Organizatorzy pikiety mają jednak prawo wyrażać takie, a nie inne przekonania. Zresztą, zwracam uwagę, że wśród europejskiej lewicy są to opinie dość powszechne.

Warszawski ratusz, który demonstracji zakazał, po raz kolejny zwalcza wolność zgromadzeń. Nieustanne próby zakazania Marszu Niepodległości również muszą budzić sprzeciw. Tak jak rozwiązywanie zgromadzeń przeciwników politycznych pod byle pretekstem. Np. dlatego, że jeden z demonstrantów miał na sobie T-shirt z przekreślonym sierpem i młotem.

Na szczęście sądy zwykle stają po stronie organizatorów demonstracji. Tak stało się i tym razem. Demonstracja w obronie Palestyny się odbędzie, mimo wysiłków cenzorów.

felietony
Jerzy Surdykowski: Auschwitz. Zagłada w domu Polaków
Materiał Promocyjny
Gospodarka natychmiastowości to wyzwanie i szansa
Opinie polityczno - społeczne
Jacek Nizinkiewicz: Jest źle! Rząd Donalda Tuska może zatopić Rafała Trzaskowskiego
Opinie polityczno - społeczne
Janusz Lewandowski: Wróciliśmy do unijnej ekstraklasy. Jaką kartę zapiszemy w 2025 roku?
Opinie polityczno - społeczne
Paweł Łepkowski: Donald Trump już złamał przysięgę prezydencką, próbując anulować tzw. prawo ziemi
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i S-Cross w specjalnie obniżonych cenach. Odbiór od ręki
Opinie polityczno - społeczne
Marek A. Cichocki: Restrykcje w dostępie do chipów to kluczowy moment dla przyszłości Polski
Materiał Promocyjny
Wojażer daje spokój na stoku