Aleksander Hall: Idee Tadeusza Mazowieckiego 10 lat po jego śmierci są ciągle aktualne

Zmarły równo dziesięć lat temu Tadeusz Mazowiecki należał do grona polityków, którzy mieli największe zasługi dla zakorzenienia Polski w Unii Europejskiej.

Publikacja: 26.10.2023 21:20

Tadeusz Mazowiecki

Tadeusz Mazowiecki

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

28 października będziemy obchodzić dziesiątą rocznicę śmierci Tadeusza Mazowieckiego, jednego z najważniejszych architektów wolnej Polski, która w konstytucji uchwalonej w 1997 roku została nazwana Trzecią Rzecząpospolitą. Miejsce Mazowieckiego w historii Polski jest niepodważalne. Był premierem czasu przełomu: odzyskania niepodległości, tworzenia podstaw demokratycznego państwa i radykalnej zmiany ustroju gospodarczego.

Kierował nawą państwową zbyt krótko, aby dokończyć dzieła budowy demokratycznego państwa i wprowadzić je w polityczne i wojskowe struktury Zachodu. To dokonało się w drugiej połowie lat 90. XX w. Wówczas została uchwalona konstytucja, dokończono reformę samorządową i Polska przystąpiła do NATO. Te osiągnięcia nie byłyby możliwe, gdyby nie istniały solidne fundamenty demokratycznego państwa i nie zostały wytyczone nowe kierunki polskiej polityki zagranicznej. Stało się to przede wszystkim w okresie, gdy polskim rządem kierował Tadeusz Mazowiecki.

Nieodwracalne zmiany

Bardzo rzadko w naszej historii zdarzało się, że w tak krótkim czasie – 15 miesięcy – zrobiono tak wiele. Stary system został zdemontowany. Nastąpiło to bez przelewu krwi i bez wielkich napięć. Jestem przekonany o tym, że w dużym stopniu przyczyniła się do tego postawa premiera, otwierającego perspektywę pracy dla wolnej Polski także przed ludźmi, którzy wcześniej funkcjonowali w politycznych strukturach PRL. Premier Mazowiecki nie traktował ich jak obywateli drugiej kategorii. Gdy 14 grudnia 1990 r. Sejm przyjmował dymisję rządu Tadeusza Mazowieckiego, ogromna większość Polaków była przekonana, że demokratyczne przemiany w naszym kraju mają charakter nieodwracalny.

Czytaj więcej

Tadeusz Mazowiecki. Hamlet w półbutach

Premier wziął na siebie także polityczną odpowiedzialność za decyzję przeprowadzenia radykalnej zmiany ustroju gospodarczego kraju, która przeszła do historii pod nazwą planu Balcerowicza. W żadnej mierze nie podważając oczywistych zasług Leszka Balcerowicza, trzeba pamiętać, że to premier Mazowiecki zaakceptował radykalną terapię polskiej gospodarki, osłaniał ją swoim autorytetem i ponosił wysokie polityczne koszty tego wyboru. Jest oczywiste, że to właśnie Tadeuszowi Mazowieckiemu i Leszkowi Balcerowiczowi Polska zawdzięczała przez długie lata pozycję europejskiego lidera wzrostu gospodarczego, co przekonująco wykazał prof. Marcin Piątkowski w książce „Europejski lider wzrostu: polska droga od ekonomicznych peryferii do gospodarki sukcesu”.

Decyzje zapadały u nas

Tadeusz Mazowiecki osiągnął także wiele w polityce zagranicznej. Stał na czele polskiego rządu, gdy istniały jeszcze Związek Radziecki i Układ Warszawski. Niemal nikt ze światowych przywódców i uznanych ekspertów stosunków międzynarodowych nie przewidywał upadku państwa, które miało status supermocarstwa. Warto przypomnieć, że prezydent George W. Bush jeszcze latem 1991 r. przekonywał w Kijowie Ukraińców, by swą przyszłość wiązali ze Związkiem Radzieckim. Mazowiecki, dbając o dobre stosunki z Michaiłem Gorbaczowem i zapewniając go, że Warszawa będzie respektować swe traktatowe zobowiązania, od początku postawił sprawę jasno: „Polska będzie państwem przyjaznym Związkowi Radzieckiemu, ale decyzje będą zapadały u nas”. Ta deklaracja padła jeszcze przed utworzeniem jego rządu, bo 26 sierpnia 1989 r., w rozmowie z wysłannikiem Gorbaczowa, członkiem najwyższych władz ZSRR i szefem KGB Władimirem Kriuczkowem.

Premier Mazowiecki dokonał historycznego otwarcia polskiej polityki na Zachód. Rozpoczął współpracę z USA, nawiązał stosunki dyplomatyczne ze Wspólnotami Europejskimi i Izraelem oraz dobre relacje ze wszystkimi sąsiadami Polski. Chyba największym jego osiągnięciem w polityce zagranicznej było podpisanie w listopadzie 1990 r. traktatu o nienaruszalności granicy polsko-niemieckiej i zapewnienie Polsce udziału w tzw. konferencji 2+4 dotyczącej zjednoczenia Niemiec. Współtwórcą tych sukcesów był minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski.

Ciągle aktualna myśl

Gdybym pisał ten tekst przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, napisałbym, że całość politycznego dzieła Tadeusza Mazowieckiego jest poważnie zagrożona. Nasz premier chciał Polski demokratycznej i zakorzenionej w Unii Europejskiej. PiS prowadził politykę całkowicie sprzeczną z wizją Mazowieckiego. Konsekwentnie zmierzał w kierunku państwa autorytarnego i eskalował konflikt z Unią Europejską, a zwłaszcza z Niemcami. Wybór dokonany przez Polaków 15 października oddalił niebezpieczeństwo, że Polska stanie się faktycznie państwem autorytarnym (przy zachowaniu demokratycznej fasady) i izolowanym w Unii Europejskiej, ale głęboki polityczny podział naszego społeczeństwa pozostaje faktem, a odbudowanie autorytetu i wiarygodności wielu instytucji państwowych zawłaszczonych przez PiS nie będzie łatwe.

Polityczne dokonania Tadeusza Mazowieckiego należą do historii, ale jego myśl polityczna i system wartości zachowują aktualność. Co jest szczególnie przydatne z jego myśli w naszej obecnej sytuacji, gdy zdecydowana większość Polaków opowiedziała się za zakończeniem rządów obozu Jarosława Kaczyńskiego i powierzeniem władzy dotychczasowej opozycji? Sądzę, że należy bardzo poważne potraktować następującą myśl pierwszego premiera wolnej Polski: „Można się różnić, można się spierać. Ale nie wolno się nienawidzić”.

Polska dla wszystkich

Ostatnich kilkanaście lat to czas głębokiego podziału naszej wspólnoty narodowej. Faktyczny przywódca państwa i obozu politycznego, który przejął władzę w 2015 r., już w pierwszych tygodniach swej władzy mówił o swych przeciwnikach jako Polakach „gorszego sortu”. W ostatniej kampanii przed wyborami parlamentarnymi zarzucał politykom opozycji zdradę polskich interesów i służenie obcym mocodawcom. Dobrze się stało, że traci władzę, ale tych, którzy niebawem ją przejmą, należy przestrzec przed pokusą tryumfalizmu i okazywaniem pogardy i lekceważenia tej wcale niemałej części społeczeństwa, która nie poparła zwycięskich ugrupowań. Jeśli nie okażą mądrości i wyobraźni, mądrości i woli zakończenia wojny polsko-polskiej, nienawiść pozostanie i uniemożliwi mozolne odbudowywanie wspólnoty narodu.

Odrzucenie nienawiści przez Mazowieckiego wynikało zarówno z jego chrześcijańskiego humanizmu, jak i pojmowania patriotyzmu. 14 grudnia 1990 r. w swym ostatnim sejmowym przemówieniu w roli premiera polskiego rządu mówił: „Zdecydowanie opowiadałem się od początku za Polską dla wszystkich obywateli, oferującą wszystkim równe szanse, jednakowe prawa i jednakową godność”. Wzywał obozy polityczne do szukania porozumienia w sprawach dla Polski nadrzędnych, ponad wzajemnymi urazami, „w interesie Polski otwartej, tolerancyjnej i demokratycznej. Polski wiernej swym najlepszym tradycjom narodowym i chrześcijańskim (…) Polski, której dobro jest ponad każdym zniechęceniem, ponad urazami i porażkami. Te mijają, a Ona trwa”.

Pogodzić wielkość Polski z wielkością Unii

Bardzo aktualne jest także spojrzenie Tadeusza Mazowieckiego na relacje Polski z Unią Europejską. Podczas ostatnich ośmiu lat mieliśmy do czynienia z procesem sprowadzania Polski – z woli polskich władz – na peryferie tej wspólnoty i przedstawiania UE przez rządową propagandę jako faktycznego przeciwnika naszej ojczyzny. W ostatnich miesiącach zasadne stawały się obawy, że Jarosław Kaczyński rzeczywiście zamierza Polskę z Unii wyprowadzić. Działo się to podczas wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą, ale słusznie nazywaną wojną europejską. Ta wojna w oczywisty sposób wskazywała na potrzebę zachowania solidarności państw tworzących Unię i podjęcia działań na rzecz uczynienia z niej pełnowymiarowej potęgi.

Tadeusz Mazowiecki należał do grona polityków, którzy mieli największe zasługi dla zakorzenienia Polski w Unii Europejskiej. W swej ostatniej książce, w tekście „Otwarte sprawy Polaków”, napisał, że musimy „pogodzić wielkość Polski z wielkością Unii, analogicznie jak kiedyś panowie krakowscy musieli pogodzić obie te wielkości w unii Jagiellonów, na co wskazywał Jan Paweł II. Uczestnicząc w doraźnym formułowaniu polskich interesów ekonomicznych i politycznych, nie należy tracić widzenia historycznej perspektywy. Polska nie może sobie pozwolić na izolację od tego procesu, powinna go współtworzyć. (…) Nie ma i nie będzie zapewne narodu europejskiego, ale konieczne jest poczucie europejskiej tożsamości. Wielobarwnej i zróżnicowanej, ale jednak świadomej tego, co ją określa i formuje”.

Nowym sternikom polskiej polityki zagranicznej życzę, aby czerpali inspirację z myśli pierwszego premiera III Rzeczypospolitej.

Autor jest doktorem habilitowanym nauk humanistycznych, był działaczem opozycji antykomunistycznej w PRL, ministrem ds. współpracy z organizacjami politycznymi i stowarzyszeniami w rządzie Tadeusza Mazowieckiego

Tadeusz Mazowiecki (18 kwietnia 1927 – 28 października 2013)

Tadeusz Mazowiecki (18 kwietnia 1927 – 28 października 2013)

Foto: jerzy dudek

Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Orbán udziela azylu Romanowskiemu: potężny cios w PiS i jedność Unii Europejskiej
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Polska mistrzem Polski: przegrywa ze sobą i nie umie opowiedzieć o pomocy niesionej Ukrainie
Opinie polityczno - społeczne
Marek Budzisz: Europejskie wojska w Ukrainie – jak to zrobić, by nie zaszkodzić Polsce?
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Putin wszedł w buty Dziadka Mroza
opinie
Jim Cloos: Tusk jest wielkim graczem w Europie
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10