Aktualizacja: 22.02.2025 14:25 Publikacja: 24.08.2022 03:00
Aleksander Dugin ze zdjęciem córki
Foto: KIRILL KUDRYAVTSEV / AFP
Daria Dugina nie była postacią neutralną. Nie tylko ze względu na jej ojca, chyba najbardziej znanego ideologa rosyjskiego imperializmu, ale też własną działalność publicystyczną. Popierała wojnę, usprawiedliwiała przemoc stosowaną przez rosyjskie władze. Ale proste, bezrefleksyjne wręcz przejście od stwierdzenia (z którym nie sposób się nie zgodzić), że nie ma usprawiedliwienia dla jej poglądów, do tezy, że zamordowanie Duginy w zamachu terrorystycznym było aktem, który można i należy usprawiedliwiać – jest czymś zatrważającym. A niestety, taką właśnie konstrukcją myślową posługuje się wiele postaci życia publicznego w Polsce.
W każdej szkole w gronie pedagogicznym powinno być co najmniej 35 proc. mężczyzn – apeluje Fundacja Dobre Państwo i składa w tej sprawie petycję do Senatu. Cel? Pokazać dzieciom inny punkt widzenia.
„Nie należymy do ludzi nerwowych, którzy co chwila potrzebują nowych gwarancji swego państwa” – pisał 7 grudnia 1938 roku minister spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej Józef Beck. Pomylił się. Dziś, podobnie jak 86 lat temu, potrzebujemy gwarancji: tak dla Polski, jak i Ukrainy.
Putin nie zdobył Kijowa trzy lata temu. Ale ma pomysł na wysadzenie państwa ukraińskiego od środka. I Donald Trump mu w tym mocno pomaga.
Grypa i braki kadrowe w szkołach to mieszanka wybuchowa. Bo przy takiej skali zachorowań jak obecnie i przy takich brakach kadrowych w oświacie wystarczy, że na L4 pójdzie tylko kilka osób, a w szkole nie będzie nie tylko lekcji, ale także należytej opieki nad dzieckiem.
Jeśli dziś Polska nie przyłączy się do realnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, za kilka lat może mieć rosyjskie wojska na swojej granicy.
„Jak ocenia Pani/Pan podjęcie przez administrację Donalda Trumpa rozmów z Rosją?” - takie pytanie zadaliśmy uczestnikom sondażu SW Research dla rp.pl.
24 lutego 2022 roku Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę. Mark Rutte mówi, że od 2022 roku wydatki na obronność europejskich krajów NATO i Kanady wzrosły o 700 mld euro, ale - jak zaznaczył - to nie wystarczy.
Prezydent Rosji Władimir Putin polecił swojemu gabinetowi przygotowanie się na powrót zachodnich firm na rosyjski rynek. Jak zaznaczył, krajowi producenci mają posiadać nad nimi „pewne korzyści” w ramach odwetu za sankcje.
Unia Europejska musi wydawać na inwestycje w obronność ok. 250 mld euro rocznie (ok. biliona złotych) rocznie, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo bez oglądania się na USA - wynika z raportu, którego wyniki opublikowano w piątek.
W poniedziałek Emmanuel Macron spotka się z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie – potwierdziły Pałac Elizejski i Biały Dom.
Trzy źródła, na które powołuje się Reuters twierdzą, że przedstawiciele USA i Rosji od kilku miesięcy prowadzili nieoficjalne rozmowy dotyczące Ukrainy w Szwajcarii. Ostatnie takie spotkanie miało mieć miejsce w ubiegłym tygodniu.
Joe Biden: „Bądźcie silni. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby dać wam wszystko, czego potrzebujecie do obrony i powstrzymania Putina. Jestem pełen nadziei. Przekazaliśmy nowej administracji wszelkie informacje i niezbędne zasoby. Modlę się do Boga, aby zrobili co trzeba”.
Jesteśmy z Ameryką od zawsze jednym światem. Trzeba więc bronić się razem. Przed śmiertelnym zagrożeniem. Przed Putinem.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas