Aktualizacja: 26.06.2017 22:49 Publikacja: 26.06.2017 21:26
Foto: tv.rp.pl
Jako obywatele w coraz większym stopniu odwracamy się od partii politycznych, a co gorsza w ogóle od polityki, którą utożsamiamy z brutalną, międzypartyjną walką. Partie postrzegane są jako mało merytoryczne i skłócone. Prowadzą wyniszczające wojny plemienne, w które angażują zmanipulowanych wyborców. Rosnąca polaryzacja elektoratów generuje nienawiść.
Scena parlamentarna dawno przestała być forum wymiany argumentów i rywalizacji programowej, która mogłaby prowadzić do wdrażania najlepszych rozwiązań. Agresja wobec oponentów i starcia personalne, a zwłaszcza źle pojęta solidarność grupowa rodzą w obywatelach poczucie bezradności. Zarazem mało kto wierzy, by dało się odwrócić ten trend, a kolejne partie antysystemowe przegrywają w grze o ustalonych, brutalnych regułach. Taki los spotkał choćby Samoobronę czy Ruch Palikota, których debiut parlamentarny mógł przez pewien czas rodzić nadzieje na utrzymanie się w Sejmie w kolejnej kadencji.
W ciągu kilku minut spotkania w rzymskiej Bazylice Świętego Piotra Wołodymyr Zełenski zdołał przekonać amerykańs...
Wśród pomysłów na świętowanie 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego znalazł się hobby horsing – ustaliła „Rze...
Składamy sobie życzenia z okazji świąt; obojętnie jakich. Dziś jest pierwszy dzień po Wielkanocy; więc nie trzeb...
– Nie ma nic piękniejszego niż podziwianie pragnień, zaangażowania, pasji i energii, z jaką wielu młodych ludzi...
Da się budować przyszłość bez wojen, w której każdy jest mile widziany, szanowany, kochany – pisze włoski historyk.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas