Zbliża się cenzura represyjna

Nikt nie słyszał o konfliktach na tle różnicy płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności bądź orientacji seksualnej – zauważa adwokat

Aktualizacja: 10.10.2012 18:45 Publikacja: 10.10.2012 18:43

Zbliża się cenzura represyjna

Foto: Rzeczpospolita

Okazuje się, że wielu polityków zapragnęło w Polsce cenzury. Z cenzurą w Polsce pożegnaliśmy się wraz z pożegnaniem Peerelu, aż tu nagle PO i inne partie przebudziły się i stwierdziły, że coś takiego jak cenzura to by się w III RP przydało. Nie byłaby to już cenzura prewencyjna, jak w Peerelu, ale cenzura represyjna, nie posługująca się nożycami, ale k.k. Cenzura polegająca na tym, że kto napisał lub powiedział coś nieprawomyślnego, nie po linii, nie po myśli, to się go oskarża i wsadza do więzienia. Polska zaznała już kiedyś tego rodzaju cenzury, za rządów sanacji, by przypomnieć proces doc. Cywińskiego z 1938 r.

Wprowadzenie cenzury nastąpiłoby pod płaszczykiem wprowadzenia penalizacji mowy nienawiści. Wg projektu SLD i RP zmianie uległby art. 119 § 1 k.k. z grupy przestępstw przeciwko pokojowi i ludzkości, penalizujący obecnie „stosowanie przemoc lub groźby bezprawnej wobec grupy osób lub poszczególnej osoby z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej, z powodu bezwyznaniowości" przez rozszerzenie powodów stosowania przemocy lub groźby bezprawnej o: „płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność bądź orientację seksualną". Podobnej modyfikacji uległby art. 257 k.k. przewidujący odpowiedzialność za „publiczne znieważanie grupy ludności albo poszczególnej osoby lub naruszanie nietykalność cielesnej innej osoby z powodu przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu bezwyznaniowości", przez rozszerzenie katalogu powodów czynu o „płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność bądź orientację seksualną", a także art. 256 § 1 k.k. penalizujący publiczne propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa albo nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość, poprzez rozszerzenie katalogu tych różnic o płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność bądź orientację seksualną.

Fikcyjne zagrożenia

Pierwsza z proponowanych, zmiana art. 119 § 1 k.k. z grupy przestępstw przeciwko pokojowi i ludzkości wzbudza mieszane uczucia. Sytuacja geopolityczna prosta nie jest, poszczególnymi regionami wstrząsają konflikty, podłożem tych konfliktów są niekiedy różnice narodowościowe, etniczne, wyznaniowe, bo z konfliktami na tle różnic rasowych ludzkość chyba już się uporała. Ale jak świat, światem nikt nie słyszał o konfliktach na tle różnicy płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności bądź orientacji seksualnej. Kolejne dwa przepisy, mające zostać zmodyfikowanymi w imię wyeliminowania mowy nienawiści należą do grupy przestępstw przeciwko porządkowi publicznemu. Istotnie bowiem, zachowania stypizowane w tych dwóch przepisach mogą zagrażać porządkowi publicznemu w kraju. Ale jakież zagrożenie dla porządku publicznego niesie „nawoływanie do nienawiści na tle różnicy płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawność bądź orientację seksualną" czy też „publiczne znieważanie grupy ludności albo poszczególnej osoby lub naruszanie nietykalność cielesnej innej osoby z powodu płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności bądź orientacji seksualnej". Trudno sobie wyobrazić głoszenie nienawiści do płci przeciwnej lub też do osób w innym wieku, a ileż znów mamy w kraju osób mających kłopoty z własną tożsamością płciową i o orientacji seksualnej niezgodnej z naturą? W pierwszym przypadku ułamek promila, w drugim być może kilka procent, a na dodatek zidentyfikowanie tych osób napotyka na poważne trudności. W jaki więc sposób niepochlebne opinie wobec tych osób mogą zagrażać porządkowi publicznemu?

Rząd krytycznie ocenił opozycyjne projekty zmian, słusznie wskazując, że w obecnym stanie prawnym czyny, które znalazłyby się w znowelizowanych przepisach wyczerpują znamiona przestępstw przeciwko czci i nietykalności cielesnej. Stanowisko rządu jest słuszne, albowiem agresywne działania czy to werbalne, czy to fizyczne, z powodu płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności bądź orientacji seksualnej naruszają tylko i wyłącznie dobro konkretniej osoby fizycznej – jej cześć i nietykalność cielesną, niekiedy wolność. O ile zatem uznać za zasadne wprowadzenie penalizacji mowy nienawiści, to może jako kwalifikowane formy występków z rozdziału XXVII k. k. różniące się od typu podstawowego takimi znamionami motywu jak „płeć, tożsamość płciową, wiek, niepełnosprawność czy orientację seksualną" oraz trybem ścigania „na wniosek", zamiast prywatnoskargowego.

Czy jest to zmiana? Nikt właściwie nie wie co mową nienawiści jest, a co nią nie jest. Czy np. stwierdzenie, że „jeszcze 20 lat temu polscy seksuolodzy uważali, że homoseksualizm jest dewiacją" albo że „w wielu krajach jest on stawiany na równi z zoofilią" jest mową nienawiści, czy też nią nie jest.

Rząd chroni siebie

Zupełnie inną propozycję zapowiadają posłowie PO. Wg ich projektu, drugi człon art. 256§1 k.k. ma przyjąć następujące brzmienie: „(kto) nawołuje do nienawiści wobec grupy osób lub osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, społecznej, naturalnych cech osobistych lub przekonań, albo z tego powodu grupę osób lub osobę znieważa, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".

Treść tego przepisu wywołuje u mnie poważne zaniepokojenie. Proponowana przez PO zmiana treści art. 256 § 1 k.k. jest niczym innym jak projektem wprowadzenia do polskiego systemu prawa cenzury represyjnej wypowiedzi o tematyce politycznej, społecznej czy „przekonaniowej". Na szczególną uwagę zwraca pomysł objęcia penalizacją znieważania grupy osób lub osoby czy też nawoływania do nienawiści wobec grupy osób lub osoby z powodu jej przynależności politycznej, społecznej, naturalnych cech osobistych lub przekonań i depenalizacja takich działań na tle wyznaniowym, albo ze względu na bezwyznaniowość. Proponowana regulacja nasuwa szereg wątpliwości. Naturalne cechy osobiste - czym one są? Kolorem oczu, odcieniem włosów, wzrostem, wagą, płcią, wiekiem? Nie mieszczą się tu skłonności homoseksualne, bo one są sprzeczne z naturą człowieka, która w zakresie pożycia seksualnego jest heteroseksualna. Czy stwierdzenie „wszystkie niebieskookie blondynki są głupie!" wyczerpuje znamiona tego znowelizowanego przestępstwa, czy nie? Czy stwierdzenie „wszyscy bogaci to złodzieje" to po nowelizacji k.k. jest przestępstwem, czy jeszcze nie. A krytyczne wypowiedzenie się na temat polityka jakiejś partii, niekoniecznie tej, która jest autorem tego projektu, albo całej partii i jej programu – czy na to już będzie paragraf, czy jeszcze nie? Jeżeli padnie zdanie: „ta partia jest do niczego" albo bardziej dosadne, bardziej zbliżone do stylu Marszałka Piłsudskiego, że ci politycy to kur doglądać powinni, a nie polityką się zajmować – czy zainteresuje się tym prokurator?

O co tak naprawdę chodzi politykom PO? „My, Polacy uważamy, że jesteśmy narodem tolerancyjnym, (...) Życie pokazuje, że potrafimy być nietolerancyjni, okrutni dla siebie nawzajem, dlatego chcemy wprowadzić takie zapisy, które dają ochronę prawną dla osób, które mogą czuć się pokrzywdzone" - powiedziała M. Kidawa-Błońska. My, Polacy? A może my, politycy? Bo rzecz w tym, że tymi pokrzywdzonymi, czy też zagrożonymi są najczęściej politycy, z uwagi na krytykę ich dokonań, albo rażący brak kompetencji. I to w ich, wyłącznie w ich interesie PO zamierza wprowadzić do K. k. przepis tworzący w Polsce cenzurę represyjną. By każdy polityk zyskał narzędzie ucinające krytykę pod jego adresem w postaci doniesienia, jakoby padł ofiarą mowy nienawiści. Jeżeli ktokolwiek ma zamiar w Polsce ten rodzaj cenzury wprowadzać to apeluję, by nie szedł tą drogą, by porzucił kurs na wprowadzenie w Polsce cenzury represyjnej.

Autor jest adwokatem

Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Po spotkaniu z Zełenskim w Rzymie. Donald Trump wini teraz Putina
Opinie polityczno - społeczne
Hobby horsing na 1000-lecie koronacji Chrobrego. Państwo konia na patyku
felietony
Życzenia na dzień powszedni
Opinie polityczno - społeczne
Światowe Dni Młodzieży były plastrem na tęsknotę za Janem Pawłem II
Opinie polityczno - społeczne
Co nam mówi Wielkanoc 2025? Przyszłość bez wojen jest możliwa