Moher power

Kult młodości sprawdza się tylko w świecie wirtualnym

Publikacja: 17.08.2014 22:46

Tomasz P. Terlikowski

Tomasz P. Terlikowski

Foto: Fotorzepa/Ryszard Waniek

Rzeczywistość, której doświadczyć może człowiek, gdy odetnie się od internetu, mediów społecznościowych, telewizji, gazet, i ruszy na pątniczy szlak, uświadamia, że starość ma moc. Z życiem zaś jest jak z winem – im starsze, tym lepsze, mocniejsze, bardziej uderzające do głowy.

I wcale nie chodzi o starość, która małpuje młodość, żałośnie próbując udawać, że lata nie mijają. Chodzi ?o starość, która jest świadoma siebie, pełna pokory, ale też silna wiekiem, doświadczeniem i cierpliwością.

Kto był na pieszej pielgrzymce – wszystko jedno której – ten wie, o czym mowa. W każdej grupie są siostry i bracia (dla niezorientowanych: tak właśnie zwracamy się do siebie w grupach), którzy, chociaż młodzi już nie są, to nadają tempo całej wspólnocie pielgrzymkowej, zawsze pierwsi do niesienia krzyża, tablic. Nie narzekają, ale idą do przodu jak czołgi, gotowi pomóc, doradzić, a niekiedy tylko uśmiechnąć się serdecznie i opowiedzieć ?o swoim życiu, dzieciach, marzeniach i planach. Żeby czas szybciej płynął i droga wydawała się krótsza...

Ich siłą nie jest jednak wytrenowanie czy moc w nogach, ale... wiara, świadomość sensu cierpienia i pragnienie doniesienia do Matki tych intencji, które mają w sercach. Często to modlitwa o nawrócenie dzieci, o wnuki, o to, żeby nauczyć się kochać i akceptować tych, którzy ranią. Tej ich siły nie jest w stanie zrozumieć pogrążony w kulcie młodości świat. Świat, który wyrzucił wiarę i nie pojmuje, że dla Boga ktoś może iść pieszo 400 kilometrów... Po to, by doświadczyć mocy Bożej, która dodaje sił, gdy człowiek naprawdę ich już nie ma.

Moher power, o której mowa i którą można dostrzec wśród tych pięknych ludzi, daje nadzieję. Ich modlitwa, miłość, ofiara nie mogą być przecież daremne. Oni wywalczą to, o co się modlą: nawrócenie dla dzieci, uzdrowienie dla wnuków. A przede wszystkim zaszczepią wiarę w tych młodych, którzy z nimi wędrowali.

Nie sposób bowiem nie zachwycić się nimi, nie sposób nie iść ich drogami. Nie z nostalgii, ale ze świadomości, że od udawanej młodości piękniejsza i bardziej wartościowa jest normalna starość. Starość, która jest skarbnicą mądrości, cierpliwości i otwarcia na to, co najważniejsze.

Autor jest publicystą, filozofem, redaktorem portalu Fronda.pl

Rzeczywistość, której doświadczyć może człowiek, gdy odetnie się od internetu, mediów społecznościowych, telewizji, gazet, i ruszy na pątniczy szlak, uświadamia, że starość ma moc. Z życiem zaś jest jak z winem – im starsze, tym lepsze, mocniejsze, bardziej uderzające do głowy.

I wcale nie chodzi o starość, która małpuje młodość, żałośnie próbując udawać, że lata nie mijają. Chodzi ?o starość, która jest świadoma siebie, pełna pokory, ale też silna wiekiem, doświadczeniem i cierpliwością.

Opinie polityczno - społeczne
Hobby horsing na 1000-lecie koronacji Chrobrego. Państwo konia na patyku
felietony
Życzenia na dzień powszedni
Opinie polityczno - społeczne
Światowe Dni Młodzieży były plastrem na tęsknotę za Janem Pawłem II
Opinie polityczno - społeczne
Co nam mówi Wielkanoc 2025? Przyszłość bez wojen jest możliwa
Opinie polityczno - społeczne
Rusłan Szoszyn: Jak uwolnić Andrzeja Poczobuta? Musimy zacząć działać