Aktualizacja: 11.03.2020 20:51 Publikacja: 11.03.2020 20:00
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Niespełna dwa tygodnie temu przedstawił pan czarny scenariusz – jak się wydawało – dla polskiej gospodarki w związku z epidemią koronawirusa. Sugerował on, że wzrost polskiej gospodarki może zwolnić do 1 proc. w skali całego roku, co oznaczałoby, że po drodze zaliczymy techniczną recesję (dwa kwartały zniżki PKB). Jak bardzo rzeczywistość przybliżyła się do tego scenariusza?
To był jeden z wielu możliwych czarnych scenariuszy. Był to scenariusz „zielonej wyspy" w tym sensie, że założyliśmy, iż wstrząs związany z epidemią koronawirusa będzie miał głównie charakter zewnętrzny. Przyjęliśmy, że podmioty gospodarcze w Polsce wierzą w to, że szok jest zewnętrzny i przejściowy. W takiej sytuacji nie miałby on silnego wpływu na decyzje konsumpcyjne gospodarstw domowych i plany inwestycyjne przedsiębiorstw. Dziś wiemy, że to założenie jest nieaktualne. Z drugiej strony, część założeń była nadmiernie pesymistyczna. Braliśmy na przykład pod uwagę zamrożenie handlu z Chinami na dwa kwartały, co obecnie wydaje się mało prawdopodobne. Tam epidemia zdaje się już wygasać. Także we Włoszech, wedle wszelkiego prawdopodobieństwa, odbudowa aktywności gospodarczej nastąpi szybciej niż założyliśmy.
Obietnice „repolonizacji”, „nacjonalizacji” i „dyktatury gospodarczej” – bo takich słów użył premier Donald Tusk...
Nacjonalizm gospodarczy to błąd. Polsce potrzebna jest przede wszystkim walka z barierami rozwoju biznesu.
Repolonizację polskiej gospodarki i egoistyczne dbanie o interes polskich przedsiębiorców zapowiedział premier D...
Ubezpieczenie zdrowotne nie jest ubezpieczeniem, tak jak bezpłatna opieka zdrowotna w Polsce nie jest bezpłatna....
Czy banki w Polsce mają za duże zyski? Zanim dojdziemy do (zbyt) prostych wniosków, trzeba zrozumieć, na czym i...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas