Z dwojga złego wolę, by mnie szanowali, a nie bardzo lubili, niż gdyby miało być odwrotnie. Biznes to nie salon towarzyski. Ja gram ostro, ale fair.
[b]Mija rok od upadku amerykańskiego banku Lehman Brothers. Jesteśmy na początku końca czy to jest dopiero koniec początku problemów?[/b]
Kryzys zaskoczył wszystkich. A nie powinien, ponieważ jego przesłanki były widoczne już dwa lata temu. Euforia poprzedniego okresu prosperity, która doprowadziła do tego, że zaślepieni nie widzieliśmy sygnałów załamania, przekształciła się w defetyzm, który może wpłynąć na zaniechanie przestawienia się na tory rozwojowe. Jesteśmy już po drugiej stronie i jeśli nie stanie się nic nieoczekiwanego, to wyjście z kryzysu będzie znacznie szybsze, niż nam się wszystkim wydawało. Czas także na zmianę nastawienia w sektorze bankowym, bo to pomoże całej gospodarce.
[b]A jaką wiedzę powinni wynieść menedżerowie z lekcji „kryzys”? Że żądza zysku, ryzyko powinny być mniejsze, a instrumenty finansowe mniej skomplikowane?[/b]
Przyczyny kryzysu finansowego nie leżą tylko w żądzy zysku czy też wysokich wynagrodzeniach w sektorze bankowym. Winny jest również brak odpowiednich regulacji ograniczających ryzyko. Nadmierne lewarowanie kapitału prowadziło do sytuacji, kiedy to banki podejmowały coraz większe ryzyko za wszelką cenę, dążąc do zwiększenia przychodów. To niezdrowa sytuacja. Wszyscy się zachwycali, że banki mogą mieć stopę zwrotu na poziomie 30 proc. i więcej, ale nikt nie pytał, jakie ryzyko jest z tym związane, wychodząc z założenia, iż to ryzyko jest kontrolowane. Okazało się, że niezupełnie.