Zmiany ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym opublikowane w końcu sierpnia, a wchodzące w życie sukcesywnie w ciągu najbliższych kilku lat, nie odpowiadają potrzebom rynku, jedynie pogłębiają chaos regulacyjny i organizacyjny. To nawet nie pół-, ale ćwierćśrodki nieumożliwiające szybkiego przygotowania i wprowadzania optymalnie do użytkowania rocznie co najmniej 400 tys. lokali mieszkalnych o wyprzedzającym współczesność standardzie wyposażenia.
Zamiast zająć się planowaniem dla odpowiednio dużych terenów budowlanych wewnątrz dużych skupisk ludzkich poprzez bodźce ekonomiczne dla samorządów, aby wykorzystały istniejące uzbrojenie techniczne i ciągi komunikacji publicznej, często o bardzo dużych możliwościach (np. na obszarach poprzemysłowych), ustawodawca wciąż eksperymentuje z kolejnymi zmianami regulacji i programami pomocowymi zaburzającymi mechanizmy rynkowe.