Stanisław Gomułka: Kogo i kiedy dogonimy

Elity muszą zaakceptować to, że będą stopniowo wygasać silnie pozytywne efekty doganiania przez Polskę krajów wysoko rozwiniętych po 1992 r. i efekty wejścia do Unii.

Publikacja: 05.05.2023 03:00

Stanisław Gomułka: Kogo i kiedy dogonimy

Foto: Adobe Stock

W kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego pojawiły się ostatnio porównania polskiego PKB na mieszkańca ze średnim poziomem w Unii. Ale ten średni poziom mocno zmalał po wejściu do UE Rumunii, Bułgarii i Polski, zmalał więc automatycznie nasz dystans do średniej. Kolejna podobna zmiana nastąpiłaby po wejściu Ukrainy do UE.

Bardziej poprawne merytorycznie są więc porównania Polski z ważnymi krajami UE, takimi jak Niemcy, Francja, Włochy, Czechy i Hiszpania, a także z takimi krajami spoza UE, jak Wielka Brytania i USA. Bank Światowy podaje dane o produkcie krajowym brutto na osobę (w roku 2021) według siły nabywczej (tabela).

USA poza zasięgiem

Polska ma zerowe szanse na dogonienie USA, praktycznie zerowe na dogonienie Niemiec, niewielkie na dogonienie Francji i Wielkiej Brytanii, ale ma znaczące szanse na dogonienie Włoch i duże szanse na dogonienie Hiszpanii. Długofalowy trend tempa wzrostu PKB na mieszkańca w ostatnich dwóch wiekach w pięciu najbardziej rozwiniętych krajach powyżej to szacunkowo około 1,5 proc. rocznie. W Polsce trend tempa wzrostu w ostatnich 30 latach to około 3,5 proc. rocznie.

Elity polityczne i społeczeństwo muszą zaakceptować, że silnie pozytywne efekty zjawiska doganiania przez Polskę krajów wysoko rozwiniętych po 1992 r. i pozytywne efekty członkostwa w UE od 2004 r. będą w najbliższych 10–15 latach stopniowo wygasać, obniżając tempo wzrostu trendu PKB na mieszkańca do około 1,5 proc. rocznie za około 15 lat.

To wygasanie może być spowolnione przez duży wzrost inwestycji w relacji do PKB, szczególnie technologicznie zaawansowanych inwestycji zagranicznych. Pomocne w pobudzeniu działalności inwestycyjnej krajowych przedsiębiorstw może być także zmniejszenie dużego teraz w Polsce ryzyka prawnego. Inną dobrą zmianą w tym samym kierunku może być odliczanie od podstawy CIT kosztu działalności innowacyjnej firm ze względu na ogólnogospodarcze dodatnie efekty takiej działalności. Takie zmiany zadecydują o naszych szansach dojścia do poziomu Włoch i Francji.

Warunkiem możliwości finansowania zwiększonych inwestycji krajowych jest jednak wzrost oszczędności krajowych, publicznych i prywatnych.

Krajowe oszczędności publiczne to wynik finansowy sektora publicznego. Ten wynik był przez ostatnie 30 lat mocno ujemny, wynosił średniorocznie minus 4 proc. PKB. Potrzebne byłoby znaczne zmniejszenie tego deficytu. Tymczasem deficyt w 2023 r. ma wynieść 4,7 proc. PKB. Według ostatniej prognozy KE zadłużenie Polski ma wzrosnąć w bieżącej dekadzie do 70 proc. PKB. Główne powody to zakładany przez rząd wzrost nakładów na obronność do 4–5 proc. PKB i na zdrowie do 7 proc. PKB oraz dużo niższe niż teraz tempo wzrostu nominalnego PKB.

Inwestycje są kluczowe

Z kolei oszczędności gospodarstw domowych są w Polsce dodatnie, ale niskie. Podejmowane przez rządy próby ich podniesienia nie przyniosły dotąd znacznych efektów. W szczególności program gospodarczy PiS pobudzał i nadal pobudza konsumpcję raczej niż inwestycje. Stąd udział wszystkich inwestycji w PKB w 2022 r. był nawet nieco poniżej 17 proc. PKB, jednego z najniższych w UE poziomów, niewiele powyżej inwestycji restytucyjnych.

Apeluję do polityków wszystkich partii, aby w swoich przekazach i programach wyborczych, także w przyszłych rządach, wzięli pod uwagę kluczowe fakty mojego powyższego komentarza.

Prof. Stanisław Gomułka jest głównym ekonomistą BCC i członkiem PAN.

W kampanii wyborczej Jarosława Kaczyńskiego pojawiły się ostatnio porównania polskiego PKB na mieszkańca ze średnim poziomem w Unii. Ale ten średni poziom mocno zmalał po wejściu do UE Rumunii, Bułgarii i Polski, zmalał więc automatycznie nasz dystans do średniej. Kolejna podobna zmiana nastąpiłaby po wejściu Ukrainy do UE.

Bardziej poprawne merytorycznie są więc porównania Polski z ważnymi krajami UE, takimi jak Niemcy, Francja, Włochy, Czechy i Hiszpania, a także z takimi krajami spoza UE, jak Wielka Brytania i USA. Bank Światowy podaje dane o produkcie krajowym brutto na osobę (w roku 2021) według siły nabywczej (tabela).

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację