Andrzej Krakowiak: Zawieszeni między pracą a frustracją

To świetnie, że uchodźcy tak dobrze odnajdują się na polskim rynku pracy. Statystyki – jak zwykle – nie mówią jednak całej prawdy.

Publikacja: 21.02.2023 03:00

Andrzej Krakowiak: Zawieszeni między pracą a frustracją

Foto: Adobe Stock

Po niemal roku od rozpoczęcia przez Putina pełnoskalowej wojny za naszą wschodnią granicą wiadomo, że może ona trwać latami. Do czasu jej zakończenia Polska będzie krajem frontowym, a nasza gospodarka właśnie przez ten pryzmat będzie postrzegana na świecie. Efektem są nie tylko trudności w prognozowaniu przyszłej sytuacji gospodarczej, co przekłada się m.in. na problemy ze ściąganiem nowych inwestycji zagranicznych, ale też uporczywa słabość złotego czy zdecydowanie wyższa niż na zachodzie Europy inflacja.

Jedno z największych wyzwań związane jest jednak z falą uchodźców, którzy przekroczyli nasze granice. W naszym kraju zdecydowało się zostać ponad 1,5 mln osób, w większości kobiet z dziećmi. Z danych, którymi pochwaliła się niedawno minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg, wynika, że ok. 900 tys. z nich podjęło już w Polsce pracę na uproszczonych zasadach. To znacznie wyższy odsetek niż w innych krajach, do których trafili Ukraińcy uciekający przed wojną (według opublikowanego w styczniu opracowania OECD waha się on od kilkunastu do ok. 50 proc.).

Czytaj więcej

Ukraińscy uchodźcy odnaleźli się na polskim rynku pracy

Z opisywanego dziś przez nas badania agencji zatrudnienia EWL wynika nawet, że aż 82 proc. uchodźców podjęło w Polsce pracę, a co piątemu udało się znaleźć zatrudnienie już w trakcie pierwszego miesiąca pobytu. Oznacza to faktyczny, nie tylko propagandowy, sukces rządowej specustawy ułatwiającej uchodźcom starania o pracę oraz odpowiednie świadczenia nad Wisłą.

To świetnie, że uchodźcy (a w zasadzie uchodźczynie) tak dobrze odnajdują się na polskim rynku pracy. Statystyki – jak zwykle – nie mówią jednak całej prawdy. Znajdując zatrudnienie głównie w hotelarstwie, gastronomii, usługach, opiece nad dziećmi czy seniorami, pracują często poniżej swoich kwalifikacji, co w dłuższej perspektywie musi prowadzić do zniechęcenia i frustracji. A to właśnie ta długa perspektywa ma znaczenie (blisko 40 proc. uchodźców deklaruje, że zamierza zostać w Polsce na stałe).

W ocenie uchodźców, jak w wielu innych sprawach, jesteśmy podzieleni niemal po równo na przeciwstawne obozy – jedna trzecia badanych ocenia ich wkład pozytywnie, niemal tyle samo uważa za zbyt roszczeniowych (pozostali nie mają zdania). Wszyscy powinni jednak pamiętać, że wypełniają oni na rynku pracy lukę, której nie wypełnią imigranci z bardziej odległych stron świata.

Po niemal roku od rozpoczęcia przez Putina pełnoskalowej wojny za naszą wschodnią granicą wiadomo, że może ona trwać latami. Do czasu jej zakończenia Polska będzie krajem frontowym, a nasza gospodarka właśnie przez ten pryzmat będzie postrzegana na świecie. Efektem są nie tylko trudności w prognozowaniu przyszłej sytuacji gospodarczej, co przekłada się m.in. na problemy ze ściąganiem nowych inwestycji zagranicznych, ale też uporczywa słabość złotego czy zdecydowanie wyższa niż na zachodzie Europy inflacja.

Pozostało 81% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację