Grzegorz Siemionczyk: Kto zostaje w domu?

Na tytułowe pytanie regularnie muszą sobie odpowiadać rodzice dzieci, które zwykły chorować w najmniej odpowiednim momencie, gdy akurat praca nagli. W Polsce dyskusja jest z reguły krótka: zostaje mama. Jeśli tak dalej pójdzie, to problem sam się rozwiąże. Dzieci po prostu nie będzie.

Publikacja: 13.12.2022 21:00

Grzegorz Siemionczyk: Kto zostaje w domu?

Foto: Adobe Stock

Na pierwszy rzut oka to paradoks, że dzisiaj wśród państw zamożnych wyższą dzietnością charakteryzują się te, w których wskaźniki aktywności zawodowej kobiet są wyższe. Jeśli kobieta musi wybierać, czy podzielić swój czas między obowiązki wychowawcze i zawodowe, to im więcej może zarobić, tym częściej powinna wybierać to drugie. I rzeczywiście, jeszcze w latach 80. XX wieku zależność była odwrotna: w zamożnych krajach wskaźniki dzietności były wyższe tam, gdzie kobiety rzadziej pracowały. To się jednak zmieniło pod wpływem rosnących aspiracji kobiet.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Opinie Ekonomiczne
Robert Gwiazdowski: Repolonizacja, czyli reupartyjnienie gospodarki
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Tusku, nie ścigaj się z Trumpem
Opinie Ekonomiczne
Tusk odpowiada na Trumpa czy mówi Trumpem?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zamiast obniżać składkę zdrowotną, trzeba ją skasować
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Opinie Ekonomiczne
Bełdowski, Góral: Kowal zawinił, bank powiesili