Rząd przygotował kolejną nowelizację specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy uciekającym przed wojną. Tym razem poprawka dotyczy uproszczonych form zatrudniania uchodźców, zgodnie z którą pracodawca ma podawać w odpowiednim formularzu, ile godzin ma przepracować dana osoba.
To przepis, który tylko na pozór brzmi niewinnie. Po pierwsze, niesie za sobą kolejną biurokratyczną mitręgę dla firm i pewne ograniczenia w dostępie do pracy dla Ukraińców. A przecież specustawa miała właśnie pozwolić na szybkie, elastyczne i proste zatrudnienie tych, którzy pracy potrzebują od zaraz, chociaż nie wiadomo, na jak długo. Taki przepis oznacza też, że jeśli służby wykryją dłuższą lub krótszą pracę uchodźcy, to może skończyć się to surową karą dla firmy, a nawet deportacją zatrudnionej osoby.
Rząd nie przedstawił uzasadnienia swojego najnowszego pomysłu, można się więc jedynie domyślać, że ma to być swoistego rodzaju ochrona uchodźców przed nadużyciami rynku pracy. Czyli wykorzystywaniem przez nieuczciwych pracodawców obecnej sytuacji, by płacić cudzoziemcom mniej, ale nie zapewniać im godnych warunków pracy i osłony socjalnej itp. Takie przypadki niewątpliwie się zdarzają, ale nie wiemy, w jakiej skali. I trudno uznać to za wystarczające wyjaśnienie do wprowadzenia nowych przepisów bez diagnozy i oceny skutków regulacji, w trybie pilnym i bez konsultacji z partnerami społecznymi.
Zwykle jest bowiem tak, że rozwiązania nie do końca przemyślane, nieprzedyskutowane z praktykami rynkowi, przynoszą więcej szkody niż pożytku. Pierwszy przykład z brzegu – Polski Ład, który był co prawda poddany konsultacjom społecznym, ale rząd większości uwag nie wziął pod uwagę, przeprowadzając ustawy przez parlament w ekspresowym tempie. Efektem było zamieszanie, chaos prawny i podwyżki obciążeń podatkowych dla części z tych, którzy mieli na Polskim Ładzie skorzystać. Teraz rząd wycofuje się rakiem ze swoich niedopracowanych pomysłów. Nic nie zwalnia rządu z obowiązku przygotowywania każdej legislacyjnej zmiany z odpowiednią starannością, tak by nie wylać dziecka z kąpielą i zamiast pomagać uchodźcom – utrudniać im życie.