Bałagan z Polskim Ładem jest tak duży, że księgowość z mojej uczelni od paru tygodni nie wie, jak mi policzyć podatek i wypłacić pieniądze, które czekają na koncie – relacjonował mi niedawno jeden z profesorów. Bałagan to jedno, finansowe skutki Polskiego Ładu – drugie. Z publikowanego dzisiaj przez „Rzeczpospolitą" badania przeprowadzonego przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) wynika, że prawie 25 tys. pracowników z 62 uczelni traci na rewolucji podatkowej wprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość.
Czytaj więcej
Inflacja będzie kosztować szkoły wyższe ponad miliard złotych. To pogłębi ich i tak trudną sytuację.
Zewsząd dobiegają sygnały, że Polski Ład oznacza dla wielu z nich wzrost obciążeń nawet nie dlatego, że zarabiają wyjątkowo dużo, ale dlatego, że pracują na kilku uczelniach, co jest częste, gdy chce się utrzymać rodzinę na przyzwoitym poziomie. Problem w tym, że z reklamowanej tak przez rząd nowej 30-tys. kwoty wolnej od „zreformowanego" podatku dochodowego można korzystać w trakcie roku tylko w jednym miejscu. W innych, po likwidacji odliczania składki zdrowotnej od PIT, obciążenie de facto wzrosło do 26 proc. I nawet jeśli fiskus część odda po rozliczeniu rocznym, to po drodze realną wartość pieniędzy nadgryzie podatek inflacyjny.
Inflacja ostro kąsa uczelnie: koszt działania 73 szkół wyższych, które wzięły udział w ankiecie KRASP, wzrósł łącznie aż o 1 mld zł. Skok kosztów i bałagan Polskiego Ładu to dokładnie te same problemy, z jakimi zmagają się polscy przedsiębiorcy. Jednak w przeciwieństwie do firm uczelnie nie mogą skutków inflacji przerzucić na swoich klientów. Dlatego rektorzy oczekują wsparcia od rządu.
Raport KRASP jest sygnałem ostrzegawczym. Czy minister edukacji i nauki dostrzeże problem i zechce działać? Na razie Przemysław Czarnek całą swoją energię poświęca na forsowanie ustawy mającej wyrugować ze szkół podstawowych i średnich organizacje pozarządowe. Ustawy, przeciwko której jest – jak wynika z publikowanych dzisiaj w „Rz" wyników sondażu IBRiS – 60 proc. Polaków i aż 71 proc. rodziców dzieci w wieku szkolnym.