[b]Rz: Według OBOP spada liczba konsumentów, którzy zwracaliby uwagę na to, czy produkt pochodzi z Polski. Nie zależy nam na wspieraniu rodzimej produkcji?[/b]
Barbara Fedyszak-Radziejowska: Przypuszczalnie – zakładając, że ten raport jest wiarygodny i jego wyniki potwierdzą się w innych badaniach – Polacy ulegli narracji, która dominowała w kampanii wyborczej 2007 roku i po zwycięstwie Platformy Obywatelskiej. Opiera się ona na wierze w skuteczność liberalnej gospodarki, a w konsekwencji – na przekonaniu, że wspólnota narodowa i państwo nie są specjalnie potrzebne w walce o polskie interesy gospodarcze.
[b]Ale może kupowanie produktów narodowych wytwórców nie ma większego znaczenia dla gospodarki?[/b]
Rzeczywistość przeczy bredniom liberalnych doktrynerów. Oczywiście, że patriotyzm konsumencki ma znaczenie. Gdyby było inaczej, to po co producenci tak bardzo eksponowaliby polskość swoich wytworów? Robią to, bo mają świadomość, że dla części konsumentów informacja o pochodzeniu towaru jest istotna. Spójrzmy na Francuzów, którzy wierzą, że ich kuchnia jest najlepsza na świecie, i jako taką ją przedstawiają. Dopóki oni sami tak uważają, dopóty przekłada się to na wymierne zyski ich producentów. Dzieje się tak również dzięki turystom z całego świata, którzy często właśnie ze względu na renomę francuskiej kuchni przyjeżdżają nad Sekwanę.
[b]PiS apelował niedawno, by Polacy kupowali polskie produkty, bo to pomoże przeciwdziałać skutkom kryzysu. Czy takie apele mają sens? [/b]