Pomimo sprzeciwu Polski i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej plany budowy na dnie Bałtyku nowego gazociągu nabierają kształtu. Komisja Europejska wydaje się rozpatrywać przedsięwzięcie w kategoriach czysto biznesowych. Ale nowa nitka rurociągu będzie wpływać zarówno na bezpieczeństwo energetyczne Europy, jak i na konkurencję na rynku energetycznym, o ochronie środowiska i klimatu już nie wspominając.
W październiku Komisja wyraziła zgodę na zwiększenie przepustowości gazociągu OPAL – lądowej odnogi Nord Stream 1, ułatwiając Gazpromowi większy dostęp do rynku europejskiego i utrwalając zależność Unii od rosyjskiego gazu. Polski rząd słusznie zaskarżył do Trybunału Sprawiedliwości UE tę decyzję Komisji (Trybunał zdecydował, że do czasu rozpatrzenia skargi polskiej spółki decyzja KE nie powinna zostać wykonana – red.).