Na łamach "Nature" czytamy, że na całym świecie zidentyfikowano tylko cztery przypadki zakażenia tym wariantem koronawirusa, przy czym ostatnie miało miejsce pięć miesięcy temu, co oznacza, że prawdopodobnie transmisja tego wariantu koronawirusa została już przerwana - mówi prof. Cyrille Cohen z Uniwersytetu Bar-Ilana w Izraelu. Prof. Cohen podkreśla, że wariant "nie powinien wzbudzać w związku z tym obaw".
Przeciw wariantom Alfa, Gamma czy Delta dostępne obecnie szczepionki są skuteczne
Wariant A.30 miał pojawić się w Tanzanii. Przypadki zakażenia nim wykryto również w Angoli i Szwecji. Wariant zawiera znaczące mutacje białka tzw. kolca koronawirusa, czyli tej części cząsteczki wirusa, która jest odpowiedzialna za łączenie się z komórkami ludzkiego organizmu.
Prof. Cohen tłumaczy w rozmowie z "Jerusalem Post" mówi, że badania nad takimi wariantami są ważne, ponieważ pomagają zrozumieć jak działają mutacje w obrębie wirusa, które mogą pojawić się w innych wariantach w przyszłości. O wariancie A.30 mówi, że "może on unikać reakcji systemu odpornościowego (po zaszczepieniu) w warunkach laboratoryjnych, ale nie jest w stanie się szybko rozprzestrzeniać, więc nie zakaża wielu osób i ostatecznie znika".
Czytaj więcej
Nowe warianty koronawirusa SARS-CoV-2 mogą przenosić się lepiej drogą powietrzną wraz z ewolucją wirusa - wynika z badań prowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Maryland, które opublikowano w magazynie "Clinical Infectious Diseases".