Chodzi nie tylko o leki, które NFZ refunduje w 100%, ale także o takie, których refundacja ze środków publicznych ograniczona jest do poziomu najtańszego na rynku odpowiednika. W takich przypadkach redukcja ceny nie przyczyni się do oszczędności NFZ, ale doprowadzi do ograniczenia dostępu, bowiem tańsze niż w UE leki wyjeżdżają z Polski.
Jest to sytuacja z którą wciąż nie potrafią uporać się kolejni ministrowie chociaż propozycji w tym zakresie było i jest wiele. Mamy bowiem do czynienia z sytuacją , że im bardziej cena leku zostanie zbita tym bardziej może leku brakować. Sytuacja narasta po każdych kolejnych negocjacjach a na końcu z problemem borykają się chorzy i lekarze.