Rząd pracuje nad przepisami, które mają zwiększyć udział organizacji ekologicznych w procedurach budowlanych. Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska, który aktualnie znajduje się w uzgodnieniach publicznych.
Ostatnio prace nad przepisami nabrały tempa. Wciąż jednak budzą kontrowersje zarówno wśród inwestorów, jak i ekologów. Przede wszystkim dotyczą one propozycji wstrzymywania wykonania decyzji środowiskowych po ich zaskarżeniu do sądu administracyjnego.
– Proponowane rozwiązania przewidują obowiązek sądu wstrzymania wykonania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach, jeżeli zachodzi prawdopodobieństwo uchylenia tej decyzji przez sąd. Projektodawca posłużył się bardzo ogólną przesłanką, która może być uznana za spełnioną niemal w każdej sprawie – uważa Konrad Młynkiewicz, radca prawny oraz dyrektor działu prawa administracyjnego w Kancelarii Prawnej Sadkowski i Wspólnicy. – Skuteczne wniesienie skargi do sądu administracyjnego na decyzję środowiskową stwarza prawdopodobieństwo uchylenia takiej decyzji w całości albo chociażby w części – uważa.
Jak dodaje, obecnie sądy traktują te decyzje jako „nienadające się do wstrzymania ich wykonania", wskazując, że decyzje środowiskowe same w sobie nie pozwalają na rozpoczęcie prac budowlanych.
Polski Związek Firm Deweloperskich (PZFD) postuluje wykreślenie z projektu przepisu w tej sprawie. – W polskim systemie prawnym instytucja rygoru natychmiastowej wykonalności jest narzędziem zapewniającym szczególną pewność adresatowi decyzji – wyjaśnia Konrad Płochocki, dyrektor generalny PZFD.