Pałac Błękitny: stan zabytku obciąża także starego właściciela

Właścicielowi Pałacu Błękitnego w Warszawie nie można zarzucać, że nie usiłował poprawić stanu zabytku.

Publikacja: 01.07.2013 08:53

Pałac Błękitny w Warszawie

Pałac Błękitny w Warszawie

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Jeżeli przez kilkadziesiąt lat nie prowadzono żadnych prac zabezpieczających, nie można przerzucać odpowiedzialności za stan zabytku na obecnego właściciela – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, uwzględniając skargę spółki z o.o. Theta Investmens (sygnatura akt: II OSK 544/12).

Spółka deweloperska stała się właścicielem Pałacu Błękitnego w 2007 r. Poprzednio zajmował go Zarząd Transportu Miejskiego.

Wyprowadzając się w 2011 r., ZTM pozostawił pałac w stanie skrajnego zaniedbania.

– Wymagał kompleksowego remontu, którego koszt obliczamy na 18 mln zł – mówi Zygmunt Barański, prezes spółki Theta Investmens. – Przez kilkadziesiąt lat nie było żadnych prac zabezpieczających, nie opracowano nawet dokumentacji. Rozpoczęliśmy reanimację od przeprowadzenia, za milion złotych, badań archeologicznych, mykologicznych, historycznych i architektonicznych. Pałac został oczyszczony z brudu, odgrzybiony, wymieniono okna i izolację.

W 2010 r. spółka zwróciła się do stołecznego konserwatora zabytków o wydanie zaświadczenia potwierdzającego, że budynki pałacowe są właściwie użytkowane oraz zabezpieczane i utrzymywane w jak najlepszym stanie. Takie zaświadczenie zwalnia od podatku od nieruchomości grunty i budynki wpisane do rejestru zabytków. Konserwator odmówił. Jak stwierdził, pomimo podjęcia przez spółkę działań mających zapobiec dalszej degradacji pałacu, jego stanu nie można określić jako „jak najlepszego".

Spółka nie przekonała również Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, że to konserwator opóźniał prace remontowe, nie akceptując ich programu i sposobów użytkowania obiektu. WSA uznał, że – niezależnie od przyczyny – nie wykonano robót konserwatorskich ani budowlanych. Nie było więc podstaw do wydania żądanego zaświadczenia. Samo opracowanie dokumentacji i podjęcie działań zabezpieczających nie wystarczy do stwierdzenia, że zabytek jest w jak najlepszym stanie.

Uchylając ten wyrok i przekazując sprawę WSA w Warszawie do ponownego rozpoznania, NSA stwierdził, że chociaż z projektów i dokumentacji opracowywanych w latach 2009–2010 na potrzeby pozwolenia na prace remontowe wynika, że stan zabytku jest niezadowalający, nie można abstrahować od okoliczności.

– Kilkadziesiąt lat nikt nie dbał o pałac. Nie było nawet odpowiedniej dokumentacji, a do niedawna pałac zajmował ZTM. Nie można też zarzucić właścicielowi, że nie działał na rzecz poprawy stanu zabytku – powiedziała sędzia Małgorzata Stahl.

Zygmunt Barański mówi, że spółka ma już zezwolenie konserwatorskie na remont. Szuka natomiast pieniędzy. Liczy, że wyprocesuje je w sporach z miastem, w sądach apelacyjnych. Miasto domaga się 14 mln zł z tytułu nakładów na powojenną odbudowę i utrzymanie zabytku. Spółka żąda 20 mln zł za bezumowne użytkowanie Pałacu Błękitnego przez ZTM.

Jeżeli przez kilkadziesiąt lat nie prowadzono żadnych prac zabezpieczających, nie można przerzucać odpowiedzialności za stan zabytku na obecnego właściciela – stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny, uwzględniając skargę spółki z o.o. Theta Investmens (sygnatura akt: II OSK 544/12).

Spółka deweloperska stała się właścicielem Pałacu Błękitnego w 2007 r. Poprzednio zajmował go Zarząd Transportu Miejskiego.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce