Lubi pani odnosić się do rynku mieszkaniowego, chociaż to Ministerstwo Rozwoju i Technologii odpowiada za tę kwestię. Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej ma bezpośrednio wpływ na Krajowy Zasób Nieruchomości (KZN) wraz ze Społecznymi Inicjatywami Mieszkaniowymi. Chcieliśmy się zatem dowiedzieć, co konkretnego wydarzyło się w tych instytucjach w 2024 r. i jakie są plany na 2025 r.
Kierowane przeze mnie ministerstwo zajmuje się funduszami i polityką regionalną i wydaje się, że polityka regionalna w ostatnich latach zeszła z różnych powodów na drugi plan. Znalazła się w cieniu funduszy europejskich – nie bez przyczyny, gdyż polityka regionalna w ogromnym stopniu była realizowana funduszami europejskimi, w duchu priorytetów europejskich. Teraz to się zmienia. Coraz więcej środków na politykę regionalną idzie z polskich pieniędzy publicznych, czego przejawem jest chociażby projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK), ale dotyczy to także kwestii mieszkalnictwa.
Priorytety polityki regionalnej są bardzo ważne w myśleniu o rozwoju Polski, a właśnie zrównoważony rozwój jest celem naszego rządu. Stąd moje zainteresowanie różnymi obszarami inwestycyjnymi z pieniędzy publicznych. Chodzi o to, byśmy – wobec kryzysu demograficznego – nie znaleźli się w miejscu, gdzie mamy metropolię warszawską, dwie inne rosnące metropolie, a cała reszta miast zapadała się rozwojowo. To byłaby katastrofa dla wszystkich, z tymi metropoliami włącznie, które będąc jedynym miejscem dającym jakieś szanse, stają się miejscem, gdzie nie da się żyć.
Mieszkalnictwo jest bardzo ważnym elementem zrównoważonego rozwoju. To, gdzie mieszkania są dostępne i na jakich zasadach one są dostępne, powoduje, że ludzie zostają w mniejszych miastach albo nie.
Czytaj więcej
Ustawy mieszkaniowe – polaryzujące i rozgrzebane. Te o uwolnieniu gruntów, regulacji krótkiego najmu, REIT-ach – bardziej lub mniej zasygnalizowane. A to nie wszystkie otwarte fronty. Jaki jest bilans po 12 miesiącach?
Prognozy demograficzne są jednoznaczne: ludzie będą migrować z mniejszych miast do aglomeracji, będziemy mieć białe plamy. Jak to powstrzymać? Co z tego, że powstaną mieszkania w mniejszych ośrodkach, skoro ludzie muszą przede wszystkim mieć gdzie pracować?
Jeśli zostawić sprawy bez żadnej celowanej polityki publicznej, to będziemy mieć dramatyczne odsysanie energii rozwojowej, w tym młodych ludzi, do dużych miast. Są sposoby, żeby temu przeciwdziałać i tutaj wkracza świadoma polityka rozwoju regionalnego.