Nawet frankowicze w sądach dostają ofertę ugody. Czy to atrakcyjna propozycja?

Dla banków polubowne rozwiązanie sporów frankowych to najtańsza opcja. Coraz częściej kierują więc takie propozycje również do tych klientów, którzy weszli na drogę sądową. I wierzą, że ta oferta zostanie przyjęta.

Publikacja: 24.01.2025 04:42

Nawet frankowicze w sądach dostają ofertę ugody. Czy to atrakcyjna propozycja?

Foto: Bloomberg

Teoretycznie potencjał do wzrostu liczby ugód w sprawach frankowych się wyczerpał. Jak wynika z zebranych przez nas informacji, dotychczas 100 proc. albo niemal 100 proc. frankowiczów spłacających swój kredyt już otrzymało od swojego banku zaproszenie do zawarcia ugody. Ale bankowcy wierzą, że to jeszcze nie koniec i że nadal mogą skutecznie zabiegać o polubowne rozwiązanie sprawy ze swoimi klientami.

Foto: Paweł Krupecki

Frankowe ugody sądowe – nowy trend

Sposobem ma tu być kierowanie oferty również do tych osób, którzy o swoje interesy walczą przed sądem. Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich, oceniał niedawno, że o ile jeszcze rok temu takie ugody sądowe były zawierane dość sporadycznie, o tyle dziś widać bardzo duże przyspieszenie ich dynamiki. Według jego szacunków obecnie liczba ugód sądowych miesięcznie sięga blisko tysiąca, a w listopadzie ub.r. mogło to być nawet rekordowe 1,5 tys.

Według wyliczeń ZBP na koniec września 2024 r. łączna liczba ugód sądowych i pozasądowych wynosiła ok. 117 tys., z czego blisko 10 tys. to te podpisane już w trakcie procesu sądowego. Bank Pekao podaje, że dotychczas zawarł ogółem ponad 7 tys. ugód (i finalizowane są kolejne), a jego program „Bezpieczna ugoda 2 proc.” (głównie skierowany do posiadaczy kredytów aktywnych lub niedawno spłaconych) obejmuje również umowy na etapie toczącej się sprawy sądowej. I przeszło pół tysiąca ugód dotyczy takich właśnie przypadków.

Czytaj więcej

Od sprawy beznadziejnej do pełnego sukcesu. Dziesięć lat walki frankowiczów

Ugoda czy pozew, co się bardziej opłaca

Z raportów Banku Millennium wynika, że dotychczas (na koniec III kw. 2024 r.) zawarł on łącznie 24,6 tys. ugód, czego niemal 2 tys. to te sądowe. I szacuje, że docelowo ok. 10 proc. toczących się spraw sądowych zakończy się porozumieniem z klientem. Z kolei mBank zaznacza, że wszyscy klienci, którzy zainicjowali spór prawny, otrzymują propozycję ugody, a obecnie zdecydowana większość ugód to te, które są zawierane z klientami w takim sporze.

– Im więcej jest pozwów frankowych i im mniej jest klientów z aktywnymi umowami, którzy jeszcze nie poszli do sądu, tym większy nacisk będą kładły banki na ugody sądowe – ocenia też Andrzej Powierża, analityk BM Citi Handlowy.

Dla kredytodawców każda ugoda to mniejsze koszty niż rozliczenie się z frankowiczem w ramach prawomocnego wyroku. Ugoda przewiduje zwykle przewalutowanie kredytu CHF na złote, obniżenie kapitału do spłaty i dalszą jego obsługę przez klienta, na czym bank może co nieco zarobić (lub szybką spłatę na preferencyjnych warunkach i zamknięcie sprawy).

Wyrok sądowy oznacza zaś zwykle unieważnienie umowy (czyli darmowy kredyt dla klientów), w efekcie czego bank może domagać się jedynie zwrotu kapitału kredytu, a do tego jeszcze musi wypłacić klientowi np. odsetki na opóźnienie.

Czytaj więcej

Ile dotychczas zyskali frankowicze

Czym banki kuszą frankowiczów w sądach

Patrząc z punktu widzenia klientów, unieważnienie umowy jest oczywiście dużo bardziej opłacalne finansowo niż ugoda (można zyskać do nawet kilkuset tysięcy złotych więcej). Stąd pytanie, czym banki kuszą frankowiczów, którzy już weszli na drogę sądową? Czy oferta dla nich jest bardziej atrakcyjna niż porozumienie przedsądowe?

Same banki niechętnie mówią tu o szczegółach. – Widzimy potencjał do dalszego zawierania ugód, co potwierdzają kolejne miesiące, w których liczba porozumień utrzymuje się na stale wysokim poziomie. Nasza oferta jest indywidualnie negocjowana z każdym kredytobiorcą – słyszymy w mBanku.

– Klientom w sporze sądowym bank proponuje ugody na każdym etapie postępowania. Warunki ugód podlegają indywidualnym negocjacjom, a fakt ich zawierania świadczy o tym, że spełniają oczekiwania klientów – informuje PKO BP. – Przedmiotem negocjacji może być także zwrot kosztów sądowych, przy czym dotyczy to wyłącznie tych klientów, którzy takie koszty ponieśli.

Czytaj więcej

Saga frankowa przeciągnie się jeszcze na 2025 rok, albo i dłużej

Kto jest skłonny do ustępstw w sprawach frankowych

– Wydaje się jednak, że siłą rzeczy taka oferta powinna być bardziej atrakcyjna, z warunkami zbliżonymi do tych, które wynikałyby z orzeczenia przez sąd nieważności umowy. Korzyścią banku może być brak odsetek za opóźnienia i inny rozkład kosztów sądowych – analizuje Andrzej Powierża. Korzyścią klienta może być zaś przede wszystkim zaoszczędzony czas, ponieważ postępowania sądowe trwają zwykle kilka lat.

Radca prawny Wojciech Bochenek z kancelarii Bochenek, Ciesielski i Wspólnicy przyznaje, że rośnie liczba ofert ugód sądowych, bo banki nie chcą ponosić dodatkowych kosztów. I dodaje, że część klientów takie propozycje rozważa, o ile są one zbliżone finansowo do tego, co można uzyskać w sądzie, tj. skutku finansowego jak przy nieważności umowy, w tym zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie.

A czy zawsze są to bardzo atrakcyjne warunki? – To zależy, zwykle pierwsza propozycja jest raczej zbliżona do programu ugód przedsądowych w danym banku, więc jest daleka od potencjalnych korzyści do osiągnięcia na drodze sądowej – zaznacza Bochenek. – Zdarza się, że w toku negocjacji udaje się uzyskać klientowi lepsze warunki, ale nie zbliżone do orzeczenia sądu. A czy ugód sądowych będzie przybywać? Nie chciałbym generalizować, to zawsze kwestia indywidualnych decyzji klientów, wszystko zależy od skłonności do ustępstw: i po stronie klientów, i po stronie banków – ocenia.

Ile spraw frankowych toczy się przed sądami

Z raportów NBP wynika, że zainteresowanie kredytobiorców kwestionowaniem zapisów umów o walutowe kredyty mieszkaniowe na drodze sądowej nie słabnie. W II kwartale 2024 r. liczba nowych wniesionych pozwów była wyższa niż 14 tys., a łącznie na koniec II kw. liczba takich pozwów sięgnęła ok. 185–190 tys. Obecnie w sądach toczy się ok. 165 tys. spraw dotyczących walutowych kredytów mieszkaniowych, większość wciąż znajduje się na etapie pierwszej instancji. Prawomocnym wyrokiem zakończyło się ok. 25 tys. spraw. Banki odnotowują również wzrost zainteresowania zaskarżaniem zapisów umów dotyczących kredytów, które zostały już spłacone.

NBP podaje również, że na koniec II kw. 2024 r. łączna liczba ugód z frankowiczami wyniosła ok. 110 tys., zaś ok. 80 tys. aktywnych klientów nie podjęło dotąd działań zmierzających ani do redukcji zadłużenia w wyniku ugody z bankiem, ani do unieważnienia umowy na drodze sądowej.

Teoretycznie potencjał do wzrostu liczby ugód w sprawach frankowych się wyczerpał. Jak wynika z zebranych przez nas informacji, dotychczas 100 proc. albo niemal 100 proc. frankowiczów spłacających swój kredyt już otrzymało od swojego banku zaproszenie do zawarcia ugody. Ale bankowcy wierzą, że to jeszcze nie koniec i że nadal mogą skutecznie zabiegać o polubowne rozwiązanie sprawy ze swoimi klientami.

Frankowe ugody sądowe – nowy trend

Pozostało jeszcze 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Banki
Ranking satysfakcji klientów banków. Wyłonił się nowy lider
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Banki
Czy i dlaczego banki nie lubią gotówki?
Banki
OZE, magazyny energii, wodór i wychwytywanie CO2 na celowniku EBOR w Polsce
Banki
SBB: po kredytach frankowych czas na walkę z kredytami złotowymi
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Banki
Dobre wyniki gigantów finansowych z Wall Street
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego