Kobieta domagała się ok. 3 mln zł za pozostawione w Polsce gospodarstwo rolne obejmujące grunty we wsi Narty i Witówko. W 1977 r. przejął je bez odszkodowania Skarb Państwa. Oddanie ziemi było warunkiem wyjazdu do Niemiec. Trawny zostawiła na Mazurach w sumie prawie 60 hektarów ziemi. Podobnie jak w przypadku wielu innych tzw. późnych przesiedleńców, państwo zaniedbało uwidocznienie przejęcia ziemi w księgach wieczystych. Wciąż figurowali w nich dawni właściciele mający nadal polskie obywatelstwo.
Ziemia Trawny ma już nowych właścicieli
W 1991 r. nieruchomości przejęte od Trawny wojewoda olsztyński przekazał w ramach komunalizacji gminie Jedwabno, a ta część z nich już sprzedała. Na mocy wyroków polskich sądów, w tym Sądu Najwyższego z 2005 r., Agnes Trawny odzyskała 47-ha gospodarstwo i dom w Nartach, z którego musieli się wyprowadzić dzierżawcy — dwie rodziny. Mazurce przyznano także 191 tys. zł odszkodowania za sprzedane kolejne 5 ha gruntów.
Czytaj więcej
Ci, którzy zrzekli się polskiego obywatelstwa i wyjechali do Niemiec, nie odzyskają majątku.
Za pozostałe kobieta nadal domagała się odszkodowania. W 2015 r. na wniosek Trawny minister administracji i cyfryzacji uznał, że decyzja wojewody została wydana z naruszeniem prawa, a z uwagi na nieodwracalne skutki, nie jest możliwe stwierdzenie jej nieważności. Dwie działki kupiła od gminy duża firma i podzieliła na mniejsze.
W pozwie, który początkowo opiewał na 700 tys. zł, Agnes Trawny podnosiła, że gdyby nie doszło do wydania wadliwej decyzji, nie utraciłaby ona własności nieruchomości, a zatem nie doznałaby uszczerbku w majątku. Potem powództwo zostało rozszerzone do 3 mln zł, gdyż na tyle biegły oszacował wartość utraconej przez Trawny ziemi.