W środę Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) wydał przełomową uchwałę dla obrotu roszczeniami do gruntów warszawskich. Wynika z niej jasno, że umowa przelewu wierzytelności, czyli sam zakup roszczeń z tzw. dekretu Bieruta z 1945 r. nie może być podstawą do odzyskania gruntu. Nabywca nie jest bowiem stroną postępowania w takiej sprawie.
Czytaj więcej
Rozstrzygnięcie komisji reprywatyzacyjnej "odwracające" efekty decyzji o zwrocie nieruchomości warszawskiej z powodu tego, że jej wydanie doprowadziło do skutków rażąco sprzecznych z interesem społecznym, mogą działać wstecz.
Sprzedaż roszczenia do gruntu warszawskiego
Siedmioosobowy skład NSA zajął się problemem z inicjatywy rzecznika praw obywatelskich (RPO). Zwrócił uwagę na rozbieżności w orzecznictwie dotyczącym postępowań o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego na podstawie art. 7 dekretu. Pojawił się bowiem problem, czy w takim postępowaniu beneficjentem decyzji – i w konsekwencji jego stroną – może być wyłącznie dotychczasowy właściciel bądź jego spadkobierca czy także ktoś, kto wszedł w sytuację prawną poprzednika jedynie co do niektórych praw na postawie umowy cywilnej. Dlatego RPO zapytał czy nabywcy roszczeń wynikających z art. 7 dekretu przysługuje przymiot strony w sprawie o ustanowienie prawa użytkowania wieczystego na podstawie jego przepisów?
Poszerzony skład NSA odpowiedział, że nie. Jego zdaniem umowa przelewu wierzytelności określonej w art. 7 ust. 1 i 2 dekretu nie daje przymiotu strony w rozumieniu art. 28 k.p.a. i uzyskania prawa użytkowania wieczystego w postępowaniu dekretowym.
NSA zauważył, że dekret z 1945 r., który od lat funkcjonuje w polskim systemie prawnym, nigdy nie był modyfikowany. Ustawodawcy jakby zabrakło odwagi, żeby zaingerować w samą materię dekretu i dokonywał zmian tylko tzw. regulacjami okołodekretowymi. A te ostatnie – choć nie nimi zajmował się sąd – wskazują zaś na wyraźną tendencję do ograniczani praw nawet samych byłych właścicieli i ich spadkobierców.