Za nami targi MIPIM, które miały być świętem odrodzenia rynków, wyznaczyć kierunek tworzenia przestrzeni pod znakiem ESG i zrównoważonego rozwoju, ale 24 lutego świat się zmienił wraz z najazdem Rosji na Ukrainę. Czy z MIPIM – to nie tylko targi, ale też panele dyskusyjne – płynie jakieś przesłanie?
MIPIM pozostaje jednym z najważniejszych na świecie spotkań profesjonalistów związanych z szeroko rozumianym rynkiem nieruchomości, a jego przesłanie – dotyczące przemiany miast – nie zmieniło się mimo bezprecedensowej sytuacji geopolitycznej. Kontekst wojny był oczywiście nie do pominięcia, jednak dyskusje, które toczyły się wokół przyszłości branży real estate, miały wspólną konkluzję: aktywne nadawanie kierunku zmianom, jakie zachodzą i będą zachodzić w miastach na całym świecie, wymaga zaangażowania inwestorów, deweloperów, urbanistów i lokalnych samorządów, ale także specjalistów z innych sektorów, jak energetyka, technologia czy szeroko rozumiane nauki społeczne. Wszystko dlatego, że w centrum uwagi biznesu i światowych przywódców znajduje się dziś konieczność ograniczenia wpływu, jaki wywieramy na środowisko, a także potrzeba holistycznego i innowacyjnego spojrzenia na wszystkie elementy tworzące tkankę miejską. Inwestycje związane z „zieloną transformacją” już dziś można szacować na miliardy dolarów, a polityki uwzględniające założenia ESG i neutralność węglową stają się centralnym punktem strategii niemal wszystkich firm – niezależnie od skali działalności.
Polska była i jest atrakcyjnym rynkiem pod kątem inwestycyjnym, a nasi reprezentanci w Cannes – poza licznymi głosami wsparcia dla wysiłku i postawy Polaków w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy – usłyszeli wiele pytań, które potwierdzają zainteresowanie inwestorów. Pytani byliśmy o opinię na temat możliwych skutków – krótko- i długoterminowych – konfliktu, ale też sami pytaliśmy o strategie naszych klientów. Odpowiedź dla każdej części rynku jest inna.
Zacznijmy od magazynów.
Dla graczy z tego sektora jednym z najważniejszych pytań było to o konsekwencje zaburzenia łańcucha dostaw i ich wpływ na podaż magazynów. W ocenie inwestorów już w krótkiej perspektywie przełoży się to na wzrost konkurencji między deweloperami, którą wygrają ci, którzy dysponują dostępną powierzchnią w już istniejących bądź właśnie realizowanych obiektach. Na korzyść Polski przemawia wysoka aktywność deweloperska, z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich latach. W samym 2021 r. oddano do użytkowania 2,9 mln mkw. nowej powierzchni magazynowej, a 4,3 mln mkw. znajdowało się w budowie. Polska jest drugim po Niemczech krajem w UE pod względem powierzchni w budowie. Wobec zakładanej niższej podaży w kolejnych kwartałach spodziewany jest również wzrost czynszów – choć póki co nikt nie jest w stanie pokusić się o prognozowanie skali i tempa tych zmian.