Wykup mieszkania od gminy: bonifikata niezależna od zwrotu kaucji mieszkaniowej

Wysokość bonifikaty podczas wykupu lokalu komunalnego nie może być uzależniona od zrzeczenia się prawa do zwrotu kaucji mieszkaniowej.

Publikacja: 09.12.2013 08:24

Gmina Łódź domagała się od swojego mieszkańca zwrotu prawie 55 tys. zł zwaloryzowanej bonifikaty udz

Gmina Łódź domagała się od swojego mieszkańca zwrotu prawie 55 tys. zł zwaloryzowanej bonifikaty udzielonej przy wykupie mieszkania w Łodzi.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Zwrot zwaloryzowanej kaucji mieszkaniowej należy się każdemu najemcy, który opróżnia lokal lub nabywa go na własność. Dotyczy to także wykupu mieszkań z bonifikatą – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Wyrok NSA został wydany w sprawie ze skargi kasacyjnej Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój. Rada broniła uchwały z 2005 r. w sprawie udzielania bonifikat przy sprzedaży lokali mieszkalnych. Do 75 proc. bonifikat od ceny lokalu mieszkalnego miało przysługiwać przy sprzedaży najemcom, którzy wpłacali kaucje mieszkaniowe, do 60 proc. tym, którzy jej nie wpłacali. Warunkiem skorzystania z bonifikaty przez lokatorów, którzy wpłacili kaucję, było pisemne zrzeczenie się roszczeń do zwrotu jej zwaloryzowanej kwoty.

W 2012 r. wojewoda śląski wystąpił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o stwierdzenie nieważności tej części uchwały. Rada gminy może ustalać wysokość bonifikat podczas sprzedaży lokali komunalnych, ale nie ma uprawnień do regulowania kwestii zwrotu kaucji mieszkaniowej. Zasady te zostały unormowane w ustawie o ochronie praw lokatorów – argumentował.

Rada twierdziła, że otrzymanie wysokiej bonifikaty i dodatkowe ubieganie się o zwrot kaucji jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie może dochodzić do sytuacji, że jeden najemca otrzymuje zniżkę w wysokości 75 proc. i dalszą zniżkę w postaci zwrotu kaucji. Nie ma jej natomiast ten, kto nie wpłacał kaucji.

Wyrokiem z 10 kwietnia 2013 r. WSA w Gliwicach unieważnił całą uchwałę. Przepisy ustawy o ochronie praw lokatorów nie pozostawiają wątpliwości, że zwrot kaucji mieszkaniowej przysługuje najemcy także w razie sprzedaży przez wynajmującego mieszkania po udzieleniu bonifikaty – stwierdził. Nie ma podstaw prawnych do różnicowania stawek bonifikaty w zależności od tego, czy najemcy byli zobowiązani do wpłacenia kaucji mieszkaniowej czy nie.

NSA, przed którym przedstawiciele jastrzębskiej rady i wojewody śląskiego bronili swoich stanowisk, podzielił ocenę WSA w Gliwicach.

– Nie można uzależniać prawa do bonifikaty od zrzeczenia się zwrotu kaucji mieszkaniowej. To prowadzi do obejścia przepisów – powiedziała sędzia Ewa Kwiecińska. – Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że uchwała obowiązywała aż do 2010 r. i przez ten czas zawarto na jej podstawie wiele aktów notarialnych.

Dlatego NSA uchylił wyrok WSA unieważniający całą uchwałę i stwierdził jej nieważność tylko w tej części, która uzależnia wysokość bonifikaty od zrzeczenia się prawa do zwrotu kaucji mieszkaniowej.

Zwrot zwaloryzowanej kaucji mieszkaniowej należy się każdemu najemcy, który opróżnia lokal lub nabywa go na własność. Dotyczy to także wykupu mieszkań z bonifikatą – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.

Wyrok NSA został wydany w sprawie ze skargi kasacyjnej Rady Miasta Jastrzębie-Zdrój. Rada broniła uchwały z 2005 r. w sprawie udzielania bonifikat przy sprzedaży lokali mieszkalnych. Do 75 proc. bonifikat od ceny lokalu mieszkalnego miało przysługiwać przy sprzedaży najemcom, którzy wpłacali kaucje mieszkaniowe, do 60 proc. tym, którzy jej nie wpłacali. Warunkiem skorzystania z bonifikaty przez lokatorów, którzy wpłacili kaucję, było pisemne zrzeczenie się roszczeń do zwrotu jej zwaloryzowanej kwoty.

Prawo w Polsce
Będzie żałoba narodowa po śmierci papieża Franciszka. Podano termin
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce