Deweloperzy chętnie budują małe mieszkania o powierzchni 13–20 mkw. Przy okazji często oferują klientom usługi hotelowe, jak: pranie, sprzątanie, a także zyski z inwestycji. Problem jednak w tym, że polskie prawo nie pozwala budować mikromieszkań. Od lat deweloperzy zabiegają o poluzowanie norm dotyczących powierzchni. Szanse jednak są na to marne.
Mieszkanie nie może być mikro
Obecnie przepisy nie mówią wprost, jaką minimalną powierzchnię powinno mieć mieszkanie. Rozporządzenie o warunkach technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie przewiduje jedynie, że w kawalerce pokój musi mieć co najmniej 16 mkw. Szerokość pokoju sypialnego przewidzianego dla jednej osoby ma wynosić 2,2 m, dla dwóch – 2,7 m, kuchni w mieszkaniu jednopokojowym – 1,8 m, a w lokalu wielopokojowym – 2,4 m. Ponadto przepisy przewidują, że aneks kuchenny musi być połączony z korytarzem i nie może być częścią salonu.
– Takich norm nie jest w stanie spełnić mieszkanie o powierzchni 13 czy 18 mkw. – mówi Konrad Płochocki, generalny dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Dlatego małe mieszkania lub pokój w aparthotelach deweloperzy sprzedają jako lokale użytkowe. W ich przypadku bowiem ograniczeń co do wielkości nie ma. Budują więc zgodnie z prawem. Minus jedynie jest taki, że nie wolno się w nich zameldować. W obecnych czasach nie jest to duża przeszkoda.
Przez moment deweloperzy mieli nadzieję, że ograniczenia co do powierzchni znikną i będzie jak w PRL, kiedy wolno było budować malutkie mieszkania.