Większość badanych, prawie 80 proc., uważa, że należy wprowadzić zakaz polowań w obecności lub przy udziale dzieci. Przeciwny temu pomysłowi jest prawie co dziesiąty ankietowany, a zdania w tej sprawie nie ma 14 proc. respondentów.
- Najczęściej za wprowadzeniem takiego zakazu są kobiety (80 proc.), osoby w wieku 35-49 lat (77 proc) oraz badani o wykształceniu wyższym (78 proc.). Częściej tego zdania są też badani zarabiający od 1001 do 2000 zł (82 proc.) oraz ankietowani z miast od 100 do 199 tys. mieszkańców (88 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.
Według Pawła Średzińskiego z Fundacji Dziedzictwo Przyrodnicze wyniki sondażu potwierdzają niski poziom akceptacji dla myślistwa w Polsce. - W konsekwencji nie zgadzamy się jako społeczeństwo na udział dzieci w polowaniach. Polacy nie chcą myślistwa w obecnej formie i oczekuje na dobrą zmianę prawa łowieckiego. Poprawka Prawa i Sprawiedliwości złożona w Sejmie w sprawie zakazu udziału dzieci jest dobrą propozycją. Polscy myśliwi i politycy sympatyzujący z myśliwymi powinni wyciągnąć z tych badań wnioski. I zacząć słuchać głosu opinii publicznej - komentuje Średziński.
Podobnego zdania jest Radosław Ślusarczyk ze Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. - Psychologowie od dawna nie mają wątpliwości, że widok zabijania i agonii zwierząt sieje spustoszenie w rozwijającej się psychice maluchów i nastolatków. Nie prowadzamy ich przecież na wycieczki do rzeźni! Udział dzieci w polowaniu naraża je także na niebezpieczeństwo postrzelenia. Konstytucja nakłada na nas szczególny obowiązek zapewnienia dzieciom bezpieczeństwa, więc obowiązkowo zakaz udziału dzieci w polowaniach musi znaleźć się w prawie łowieckim. Ten postulat w pełni poparł Rzecznik Praw Dziecka. Podczas trwającej nowelizacji ustawy, zakaz udziału dzieci w polowaniach został przyjęty przez Sejm miażdżącą przewagą, teraz ustawą zajmuje się Senat. Liczymy, że te cywilizujące łowiectwo w Polsce zmiany zostaną wreszcie przyjęte – kwituje Ślusarczyk.