Światowy Dzień Żywności: dać rybę i wędkę

Polska Akcja Humanitarna zwraca uwagę, że walka z głodem i niedożywieniem to nie tylko rozdawanie paczek z żywnością.

Publikacja: 15.10.2018 18:20

Światowy Dzień Żywności: dać rybę i wędkę

Foto: Stock Adobe

Celem ustanowienia w 1979 r. 16 października Światowym Dniem Żywności jest pogłębianie świadomości społecznej na temat globalnych problemów żywnościowych. Ma wzmocnić poczucie solidarności w walce z głodem i niedożywieniem oraz skłonić do działania.

Wiedza i świadomość to jednak nie wszystko. Zbiórki żywności prowadzone przez różne instytucje angażują obywateli do aktywnego udziału w przeciwdziałaniu ubóstwu. Jednocześnie warto wiedzieć, że Polska jest w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o marnowanie żywności.

Susze, powodzie, konflikty zbrojne i kryzysy ekonomiczne sprawiają, że na całym świecie głodem zagrożonych jest aż 800 milionów osób. Częstym wyobrażeniem jest, że jedynym sposobem walki z tym problemem jest dostarczanie potrzebującym paczek żywnościowych. W wielu sytuacjach jest to rozwiązanie nieodzowne, jednak profesjonalne udzielanie pomocy humanitarnej zakłada, że ludzie mogą także wytworzyć sobie żywność sami.

Dzieje się tak na przykład w ogarniętym wojną Sudanie Południowym, gdzie panują też trudne warunki klimatyczne i kryzys ekonomiczny. Zagrożonych głodem jest tam aż 60 procent mieszkańców.

Sudanka Elizabeth Nyaden, matka siedmiorga dzieci, była w bardzo ciężkiej sytuacji życiowej, nie mogła też znaleźć pracy. Kobieta uczestniczyła w szkoleniu z metod uprawy ziemi zorganizowanym przez PAH, otrzymała również nasiona warzyw oraz narzędzia rolnicze. Dzięki udzielonemu wsparciu mogła zacząć samodzielnie uprawiać ziemię.

– Teraz codziennie rano zbieram warzywa ze swojego pola i sprzedaję je innym. Dzięki temu jestem w stanie zarobić pieniądze, a moja rodzina nie musi już polegać na żywności rozdawanej przez organizacje humanitarne – mówi Elizabeth Nyaden.

W krajach zagrożonych głodem często konieczne jest stałe dostarczanie wody. O pomocy w tym zakresie opowiada Somalijka Maryan Abukar. Wody pitnej potrzebowała zarówno jej rodzina, jak i zwierzęta hodowlane oraz poletko kukurydzy.

PAH zorganizowała dostawy wody, dzięki czemu krowy Maryan przeżyły. Ich mleko było podstawowym posiłkiem dzieci, a kobieta mogła również gotować potrawy i zapewnić swojej rodzinie podstawowe wyżywienie.

W szczególnej sytuacji znajdują się ludzie, którzy musieli opuścić swoje domy. Uciekając przed wojną, zostawiają dobytek i pracę, nie zawsze też znajdują schronienie w obozach dla uchodźców. Mieszkają w opuszczonych budynkach lub namiotach bez dostępu do czystej wody, narażeni na chłód i choroby.

W takiej sytuacji był Shahin Mahmud, który wraz z rodziną uciekł z ogarniętej wojną Syrii do północnego Iraku. Zamieszkał w jednej z najbiedniejszych dzielnic w mieście, ale rodzinie brakowało pieniędzy na jedzenie i podstawowe produkty, a dzieci nie chodziły do szkoły. Rodzina Shahina Mahmuda była jedną z wielu, które znalazły się w podobnej sytuacji i otrzymały wsparcie finansowe ze strony PAH.

– Ludzie często mają wyobrażenie, że z głodem nie da się wygrać inaczej, niż dostarczając potrzebującym paczki żywnościowe – komentuje Joanna Kucharczyk-Jurgielewicz, koordynatorka misji PAH w Sudanie Południowym. – Tymczasem tylko w Sudanie Południowym od 2017 r. przekazaliśmy nasiona zbóż i narzędzia rolnicze ponad 5 tys. rodzinom, dzięki czemu sytuacja żywnościowa aż 30 tys. osób znacząco się poprawiła.

Nauka
Kiedy gospodarki są w szoku? Co i jak kształtuje cykle koniunkturalne
Nauka
Obraz, notatki na marginesach. Co staropolskie książki mówią o ich czytelnikach?
Nauka
Etiopskie kazania. Nieznane karty z historii zakodowane w starożytnym języku
Nauka
Niezwykły fenomen „mlecznego morza”. Naukowcy bliżej rozwiązania zagadki
Nauka
„Wpływ psów na środowisko jest bardziej zdradliwy niż się uważa”. Nowe wyniki badań