Małgorzata Wagner: Ostrożnie z konopiami

Olej CBD bywa skutecznym lekiem, ale nie jest panaceum – ostrzega Małgorzata Wagner, farmaceutka.

Aktualizacja: 13.01.2020 21:03 Publikacja: 13.01.2020 18:18

– Leki na bazie oleju CBD powinny być przyjmowane pod kontrolą lekarza – podkreśla Małgorzata Wagner

– Leki na bazie oleju CBD powinny być przyjmowane pod kontrolą lekarza – podkreśla Małgorzata Wagner

Foto: tv.rp.pl

Czym jest olej CBD, substancja, która, według internetu, stanowi panaceum na ból, padaczkę, migrenę, a nawet autyzm?

To cała grupa najróżniejszych preparatów, których głównym składnikiem jest kannabidiol, czyli czyste CBD. Pozyskiwany jest od konopi włóknistych, posianych dla celów przemysłowych. W Polsce obowiązuje rozporządzenie, które CBD w postaci suszu i innych preparatów każe producentom rejestrować jako surowiec do wykonywania leków recepturowych w aptece. Olej CBD bywa więc traktowany jako preparat stricte na receptę, dostępny wyłącznie w aptece, jako narkotyk. Z drugiej strony – sprzedawany jest w postaci suplementów diety, które bywają różnej jakości.

Czy CBD jest skuteczne w uśmierzaniu bólu – migrenowego czy nowotworowego?

Zależy, czy mówimy o preparacie zawierającym czyste CBD, o ekstrakcie z konopi, czy pozyskanym w wyniku reakcji chemicznej i zawieszonym w oleju, czy to preparat wieloskładnikowy, czy są tam wszystkie kannabinoidy, czy także flawonoidy i terpenoidy. Czyste CBD nie jest wskazane do stosowania w każdej jednostce chorobowej, w wielu potrzebna jest także inna komponenta, np. THC (tetrahydrokannabinol), odpowiedzialne za działanie psychoaktywne, często potrzebne pacjentowi paliatywnemu. Ponieważ olej CBD dostępny jest głównie w postaci suplementów diety, a często zdarza się, że osoby zajmujące się leczeniem nie mają wykształcenia medycznego, terapia może nie być adekwatna do stanu pacjenta.

Czy preparat na bazie CBD może szkodzić?

CBD i konopie nie są panaceum na wszystko, mogą pacjentowi pomóc, ale nie są cudownym lekiem, który pacjenta uzdrowi. To bardzo mądra roślina, którą można inteligentnie wykorzystać w terapii. Trzeba jednak wiedzieć jak. Pacjenci często postrzegają konopie jako jedno i to samo. Zdarza się więc, że osoba z padaczką sięga po preparat RSO (Rick Simpson Oil), który zawiera ogromną ilość THC i jest przeciwwskazany do stosowania przy padaczce ze względu na działanie prodrgawkowe, zwiększające liczbę napadów. Inni przyjmuja stanowczo zbyt wysokie dawki preparatów z CBD, nieadekwatne do swoich potrzeb.

Czy CBD można przedawkować?

Tak, i zdarza się to często, głównie wówczas, gdy pacjent trafi na dystrybutora, któremu nie przyświeca chęć pomocy pacjentowi, a głównie – zarobku. Takim przedawkowaniem raczej nie można sobie zaszkodzić, ale terapia zamiast 400–500 zł sięga 2–3 tys. zł. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że w stosowaniu kannabinoidów występuje tzw. efekt dzwonu. Po przekroczeniu określonego progu dalsze zwiększanie dawki powoduje, że substancja przestaje na pacjenta działać. Efekt terapeutyczny zostaje zatrzymany, a pacjent czuje się gorzej, niż gdyby stosował mniejsze dawki.

Przez wiele lat prowadziła pani w Koninie punkt konsultacyjny dotyczący stosowania CBD. Co radzi pani pacjentom, którzy pytają o możliwości terapii?

Przede wszystkim zaznaczam, że jest to terapia stosowana po wykorzystaniu przez pacjenta wszystkich dostępnych możliwości terapii, dla osób, które mimo stosowania wielu leków nadal znajdują się w złym stanie. Jeśli mówimy o padaczce lekoopornej, wskazany do stosowania jest czysty kannabidiol. W USA dopuszczony do stosowania został epidolex – preparat na czystym CBD. Jednak choć badania kliniczne tego leku prowadzone były także w Polsce, nie został on dopuszczony do stosowania w Europie i pacjenci chcący skorzystać z czystego CBD muszą posiłkować się suplementami diety. W przypadku leczenia padaczki zawsze zalecam im konsultację z lekarzem, najlepiej neurologiem, który odpowiednio poprowadzi terapię, zwiększając dawkę kannabidiolu i jednocześnie będzie kontrolował leki, które dotychczas przyjmował pacjent.

Informacje o leczniczych właściwościach oleju CBD pojawiają się także w środowisku rodziców osób z autyzmem.

CBD działa wyciszająco i przeciwlękowo. Badania pokazują, że autyzm najprawdopodobniej może mieć powiązanie z układem endokanabinoidowym. Dysfunkcję, która objawia się tym zaburzeniem, przypuszczalnie powodują niedobory w tym układzie.

I choć pojawiają się hipotezy o potencjale leczenia uzupełniającego czy prewencyjnego, do suplementacji olejem CBD podchodziłabym bardzo ostrożnie. Mimo że bardzo podkreślane jest bezpieczeństwo tego preparatu, badania kliniczne nad nim prowadzone są dopiero od dziesięciu lat. A choć raport Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) sprzed dwóch lat podkreśla, że jest to preparat bardzo bezpieczny i może znaleźć zastosowanie w wielu jednostkach chorobowych, to nadal nie mamy badań długoterminowych i nie znamy przewlekłych skutków jego długiego używania przez wiele lat, zwłaszcza w wieku niedojrzałym.

Myślę, że jeżeli dziecko z autyzmem jest spokojne i nie ma problemów z funkcjonowaniem w środowisku czy z zasypianiem, nie ma potrzeby, by stosowało ten preparat. Jeśli zaś takie problemy występują, radzę zapytać na forach rodziców dzieci z podobnymi problemami, gdzie znaleźć specjalistę – lekarza, który podpowie, jak bezpiecznie go stosować.

Nauka
Wilki same się udomowiły? Ciekawy wynik matematycznej symulacji
Nauka
Zaskakujące odkrycie dotyczące jądra Ziemi. Co dzieje się w środku planety?
Nauka
"Ogromne konsekwencje" decyzji Donalda Trumpa. Wstrzymane badania nad HIV i malarią
Nauka
Naukowcy: Olbrzymi podwodny wulkan może wybuchnąć przed końcem 2025 roku
Nauka
Nowy gatunek ptasznika australijskiego. Naukowcy radzą: nie dotykać