Grudzień 2013 roku będzie przełomowy w historii Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Oprócz szklarenki do hodowania sałaty, na stację wysłana zostanie specjalna tuba ze składnikami do wytwarzania piwa. W silikonowej tubie znajdą się: chmiel, słód, drożdże i woda. Specjalne przegrody z systemem przepustów będą oddzielać składniki od siebie, natomiast po rozpoczęciu fermentacji umożliwią ich dawkowanie i łączenie się. Eksperyment przeprowadzony na pokładzie stacji wykaże, czy piwo powstanie w stanie nieważkosci, czy drożdże zareagują czyli rozmnożą się w takich warunkach.

Tubę zaprojektował Michal Bodzianowski, 11-latek, uczeń szóstej klasy z Kolorado. Wygrał on amerykański ogólnokrajowy konkurs organizowany co roku przez National Center for Earth and Space Science Education. W nagrodę pojedzie na Florydę, na Przylądek Canaveral, gdzie będzie obserwował start rakiety wynoszącej w kosmos jego wynalazek.

Michal Bodzianowski zaprojektował piwną tubę po przeczytaniu książki „Gruesome facts" wyjaśniającej między innymi fenomen powszechnego spożycia w średniowieczu piwa, a nie wody. - Zakaz spożywania piwa był wówczas straszną karą dla przestępców, większość ukaranych w ten sposób nie przeżywała, ponieważ woda była po prostu brudna, skażona mikrobami. Z tej książki dowiedziałem się, że alkohol zabija mikroby, dlatego piwo było napojem bezpieczniejszym. Pomyślałem, że dla przyszłych kolonistów na innych planetach piwo może być podstawowym napojem — wyjaśnia Michal Bodzianowski.

W „instrukcji obsługi" dołączonej do konkursowego projektu uzasadnia on konieczność wytwarzania piwa na orbicie. Jego zdaniem, w razie wypadku, awarii, jeśli dojdzie do skażenia wody, proces fermentacji umożliwi wyprodukowanie piwa, które będzie użyte do jej dezynfekcji lub po prostu zastąpi wodę jako napój.