Pomysł na eksperyment wyrósł na bazie konkretnego problemu. Nurkowie ze stacji badawczej na Morzu Śródziemnym zauważyli, że lokalne ryby podążają za nimi i podkradają jedzenie (przeznaczone na nagrody eksperymentalne, używane w trakcie badań). Ryby zdawały się rozpoznawać konkretnego nurka, zaopatrzonego w pożywienie i podążały za nim, ignorując pozostałych badaczy. Tak zrodził się pomysł na przeprowadzenie ciekawego, naukowego testu.
Jak zbadać spostrzegawczość dzikich ryb?
Naukowcy z Instytutu Maxa Plancka postanowili zbadać, czy dzikie ryby potrafią rozpoznać konkretnego nurka po cechach wizualnych. Dotychczas podobne zachowania zauważono u wybranych gatunków ryb hodowlanych, a eksperymenty przeprowadzano w warunkach laboratoryjnych. Najnowszy eksperyment przeprowadzono od 12 lipca do 5 sierpnia 2024 roku na stacji badawczej STARESO na Korsyce. Wyniki badania opublikowano 19 lutego w czasopiśmie „Biology Letters”.
Czytaj więcej
Trwające dwa lata śledztwo wykazało, że WWF – popularna na całym świecie organizacja pozarządowa działająca na rzecz ochrony zagrożonych gatunków zwierząt – wspiera handel skórami niedźwiedzi polarnych – twierdzi dziennik „The Guardian”.
Na pierwszym etapie eksperymentu badaczka Katinka Soller przeprowadziła „trening” ryb, odbywający się na głębokości od 4 do 8 metrów i obejmujący 23 sesje nurkowania. Podczas pojedynczej sesji Soller zatrzymywała się w wyznaczonym punkcie startowym i rozdawała gromadzącym się rybom kawałki krewetek. Badaczka posiadała charakterystyczne elementy ubioru (m.in. jaskrawoczerwoną kamizelkę) i sprzętu, których stopniowo pozbywała się jeszcze w punkcie startowym. Po porzuceniu rekwizytów Soller odpływała w przypadkowo wybranym kierunku na odległość ok. 50 metrów. W punkcie kończącym dystans badaczka ponownie karmiła ryby, które zdecydowały się za nią podążyć.
Pod koniec etapu treningowego za Soller podążało regularnie średnio ok. osiem ryb z gatunku oblady (Oblada melanura) i pięć ryb z gatunku kantara (Spondyliosoma cantharus). Badaczka była w stanie rozpoznać część powracających regularnie osobników (po charakterystycznych cechach wyglądu) i nadała im imiona. „Był Bernie z dwiema błyszczącymi, srebrnymi łuskami na grzbiecie i Alfie z ugryzieniem w płetwie ogonowej” – opisuje Soller, cytowana przez portal mpg.de (portal Towarzystwa Maxa Plancka).