"Jeśli rozwinęlibyśmy wszystkie włókna światłowodów, które znajdują się dziś na świecie, to otrzymalibyśmy nitkę długości ponad miliarda kilometrów. To wystarczyłoby na oplecenie Ziemi ponad 25 tys. razy. A długość światłowodów rośnie o tysiące kilometrów z każda godziną" – czytamy w komunikacie.
Dużą część krążącej światłowodami informacji stanowią cyfrowe obrazy uzyskiwane dzięki matrycy CCD. Skonstruowanie tego "elektronicznego oka" według komisji także zasługuje na Nobla. "To zrewolucjonizowało fotografię, światło może być rejestrowane nie tylko na kliszy, ale i w formie elektronicznej".
Elektroniczne oko powstało dzięki wysiłkom Willarda S. Boyle'a i George E. Smitha pracujących w Bell Laboratories w Murray Hill w USA. Obaj naukowcy (od ponad 20 lat na emeryturze) szukali nowego sposobu rejestracji obrazu, który miał znaleźć zastosowanie w projektowanym wówczas wideotelefonie.
Zasada działania sensora oparta była na tzw. efekcie fotoelektrycznym, opisanym przez Alberta Einsteina. Uczony teoretycznie przeanalizował zjawisko, jak pod wpływem światła powstają sygnały elektryczne. Otrzymał za tę analizę Nagrodę Nobla w 1921 roku.
Głównym problemem, z którym Boyle i Smith musieli się uporać, było zaprojektowanie czujnika, który pozwalałby gromadzić i odczytywać sygnały z wielkiej liczby punktów (pikseli) w bardzo krótkim czasie.
W 1969 roku się udało. Pierwsza matryca miała osiem pikseli ułożonych w jeden rząd. Większa, o rozmiarach 100 na 100 pikseli, powstała dopiero w roku 1973.