Każdego roku pod koniec września w instytutach naukowych na całym świecie rusza giełda nazwisk kandydatów do Nagrody Nobla z fizyki, chemii i medycyny. Rzadko obstawia się kandydatki. Zazwyczaj bierze się pod uwagę jedynie męskie kandydatury. Głównie dlatego, że od czasu ufundowania przez Alfreda Nobla jego słynnej nagrody tylko 17 kobiet zostało jej laureatkami w dziedzinie fizyki, chemii, fizjologii i medycyny. To zaledwie 3 proc. ogólnej liczby laureatów.
Czy to oznacza, że kobiety są mniej uzdolnione naukowo? Czy szczególnie dotyczy to osiągnięć w dziedzinie fizyki, za które tylko trzy badaczki zostały uhonorowane Nagrodą Nobla? Przedstawione w tym artykule przykłady wybitnych badaczek, których osiągnięcia zostały pominięte przez Królewską Szwedzką Akademię Nauk, dowodzą czegoś odwrotnego.
Niedocenione odkrywczynie
Procedura wyłaniania kandydatów do Nagrody Nobla jest ściśle określona. We wrześniu roku poprzedzającego rozdanie nagród Komitet Noblowski wysyła formularze zgłoszeniowe do kandydatów na całym świecie, którzy spełniają kryteria na laureata Nagrody Nobla. Ośrodki naukowe i osoby indywidualne muszą odesłać formularze najdalej do 31 stycznia. Po tym terminie rusza żmudna selekcja kandydatów. W proces selekcyjny zaprzężeni zostają najwybitniejsi naukowcy na świecie. Ich zadaniem jest precyzyjna ocena osiągnięć kandydatów. Pod uwagę brani są jedynie ci naukowcy, którzy przeszli ścisłą selekcję wstępną. Nominacje na laureatów nadsyłać mogą jedynie wybrane osoby lub organizacje: dotychczasowi laureaci Nagrody Nobla z fizyki, członkowie Królewskiej Szwedzkiej Akademii Nauk, profesorowie i adiunkci wydziałów związanych z fizyką na uczelniach skandynawskich oraz osoby specjalnie wyróżnione przez Akademię. Jej członkowie muszą dokonać bardzo poważnej, analitycznej oceny osiągnięć kandydatów.
Największe emocje budzi fakt, że Królewska Szwedzka Akademia Nauk wcale nie kieruje się oczywistymi wyborami, jakich spodziewa się większość opinii publicznej. Coraz częściej mówi się, że szczególnie w dziedzinie fizyki od ponad stu lat nie docenia się pracy naukowej kobiet. Jaskrawym przykładem takiej tendencji było pominięcie kandydatury Cecilii Payne, której zawdzięczamy odkrycie, z czego są zbudowane gwiazdy. Gdy materia się nagrzewa, jej elektrony skaczą na wyższe poziomy energii i przy wystarczającej ilości energii mogą ulec jonizacji. Gwiazdy wykazują różne cechy widmowe – kolor gwiazdy zależy od temperatury jej powierzchni.
Jednak tego nie wiedzieliśmy do 1925 roku. To badająca widma gwiazd Cecilia Payne, łącząc zjawiska temperatury, koloru i jonizacji, zdołała określić, z czego powstały różne rodzaje gwiazd. Pomimo publikacji jej rozprawy naukowej, do Nagrody Nobla z fizyki został nominowany Henry Norris Russell, który był jedynie jej asystentem i doradcą.