W wielu zatem sytuacjach spadkobierca nic właściwie nie musi robić, żeby korzystać ze spadku, np. odziedziczonego mieszkania czy działki wypoczynkowej. Względy podatkowe czy konieczność legitymowania się tytułem do odziedziczonej rzeczy (mieszkania, auta) wymaga jednak potwierdzenia praw do spadku. Służy temu procedura stwierdzenia nabycia spadku – w sądzie bądź równoważne z nim poświadczenie dziedziczenia u notariusza.
Postępowanie spadkowe u notariusza, które kończy się podpisaniem aktu poświadczenia dziedziczenia, wymaga zgody wszystkich uprawnionych do dziedziczenia ustawowego i testamentowego (patrz rozmowa: „Jak poświadczyć dziedziczenie").
Stwierdzenie nabycia spadku czy notarialne poświadczenie dziedziczenia, niezależne od tego, czy na podstawie ustawy, czy testamentu, stwierdza jedynie, kto jaki ułamek spadku dziedziczy.
Przykład:
Pozostając przy przykładzie dwóch działek, z których tylko jedna weszła do spadku, dwaj synowie spadkodawcy stają się jej spadkobiercami. Uzyskują wiele uprawnień, mogą nią zarządzać itp., ale nadal nie wiadomo, czy np. połowa należy do jednego, a połowa do drugiego syna. Jak zresztą napisaliśmy w części „Zaliczanie darowizn", powinna ona przypaść młodszemu, bo starszy dostał swoje za życia ojca.