Jedyna książka dla dzieci Jarosława Iwaszkiewicza

2 grudnia trafi do księgarń „Kocia książka" Jarosława Iwaszkiewicza, odkryta po 80 latach w Stawisku.

Aktualizacja: 01.12.2015 21:16 Publikacja: 01.12.2015 17:33

– Trafiłam na nią przypadkiem – mówi „Rzeczpospolitej" Anna Król, założycielka Oficyny Wydawniczej Wilk & Król – kiedy pracowałam nad książką „Rzeczy. Iwaszkiewicz intymnie" i przekopywałam się przez archiwa. Znalazłam wtedy teczkę, w której była domowej roboty książka z wierszami i ilustracjami dla dzieci, nigdy niepublikowana. Pokazałam ją pani Marii Iwaszkiewicz, córce pisarza. Pamiętała, jak rysowała jedną z ilustracji razem z siostrą. Wiersze napisał ojciec w czasie wspólnej zabawy z córkami.

To jedyna książka Jarosława Iwaszkiewicza dla dzieci, która powstała w latach 1932–1934 podczas pobytu pisarza i jego rodziny w Kopenhadze, gdzie Iwaszkiewicz pracował w dyplomacji jako sekretarz ambasady Rzeczypospolitej Polskiej. Żartobliwie do tego miejsca nawiązuje adnotacja na karcie tytułowej oryginału „Wydane w Kocienhadze". Bohaterką wierszyków ręcznie zapisanych w eleganckim zeszycie jest kotka Bukasia, mieszkająca wówczas z rodziną. Ale można też widzieć w niej wcielenie samego autora, bo przecież zachowały się listy Iwaszkiewicza do córek – Marii i Teresy – pisane „w imieniu" ich ukochanej kotki.

W „Kociej książce" znajdziemy też wers, który uprawnia wieloznaczność interpretacji: „Czy to człowiek, czy to pies, czy to małpa, czy to jeleń, czy kot?".

Książka Iwaszkiewicza składa się z pięciu części. Otwiera ją „Kocia ballada", potem pojawiają się żartobliwe pytania, m.in. czy koty są głupie? A po tych wierszowanych kawałkach, na zakończenie – komentarz prozą do zdjęcia wyciętego z kopenhaskiej gazety.

Ukazująca się „Kocia książka" nie jest reprintem, mimo że zachowuje tytuł, fragmenty rękopisu, oryginalnej szaty graficznej oraz ilustracje z pierwowzoru, ale jednocześnie dodaje współczesne rysunki Alicji Rosé.

– Zależało mi, by „Kocia książka" była trochę staroświecka, a trochę nowoczesna, przywołująca coś z dawnych lat, pozwalająca nam na odrobinę nostalgii, ale niepopadająca w zbytnią powagę – wyjaśnia ilustratorka. – Stworzone przeze mnie ilustracje, rysowane odręcznie, ołówkiem i kredkami, przypominają te dawne. Wyglądają podobnie surowo jak ze szkicownika.

Powstała niezwykła publikacja, nowoczesna, a zarazem retro, adresowana do małych czytelników, ale także ciekawa dla rodziców, którzy będą ją czytać swoim dzieciom.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski