Pisarz udzielił obszernego wywiadu dla „New Yorkera”, zatytułowanego „Bunt Salmana Rushdiego”. Publikacja ilustrowana jest czarnobiałym portretem w okularach: prawe, niewidzące oko, przesłonięte jest czarnym szkłem. To skutek ataku fanatyka w sierpniu. Powieściopisarz ma też kontuzjowaną jedną rękę, walczy o czucie w opuszkach palców, dochodzi do siebie, ale pisze wolniej.
Nowa książka „Victory City” była gotowa w lipcu przed atakiem na pisarza. Rushdie, tak jak lubi, skorzystał z formy fikcyjnej epopei napisanej w sanskrycie, a przesłanie można ująć następująco: agresja nie zniszczy prawa do wolności słowa.