Pamiętajmy o Osieckiej

Finaliści 13. edycji konkursu Pamiętajmy o Osieckiej podjęli ryzyko – zaśpiewali przede wszystkim zapomniane piosenki poetki. Zwyciężyła świetna Joanna Kaczmarek.

Publikacja: 05.10.2010 15:02

Finał 13. edycji konkursu Pamiętajmy o Osieckiej

Finał 13. edycji konkursu Pamiętajmy o Osieckiej

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Prowadząca finałowy koncert Magdalena Smalara ostrzegła na wstępie, że sentencja inżyniera Mamonia tym razem nie obowiązuje. – Będziecie Państwo musieli polubić piosenki, których nie znacie – stwierdziła.

Rzeczywiście – młodzi wykonawcy zdecydowanie odeszli od niekwestionowanych hitów Agnieszki Osieckiej. Choć to ryzykowne, bo przecież popularną piosenką łatwiej porwać publiczność, zysk był, i to podwójny. Po pierwsze spełnili postulat wydobywania z niepamięci wielu wartościowych tekstów. Po drugie umożliwili ocenianie interpretacji bez mimowolnego porównywania ich z poprzednimi wykonaniami.

[wyimek][link=http://empik.rp.pl/szukaj/produkt?author=Osiecka+Agnieszka&start=1&catalogType=all&searchCategory=all]Zobacz na Empik.rp.pl[/link][/wyimek]

[srodtytul]Złoty autograf[/srodtytul]

Joanna Kaczmarek, 21-letnia studentka wrocławskiej Akademii Muzycznej w klasie skrzypiec, zaśpiewała „Kiedy wrócą moje pieśni”. Brutalny miejscami tekst o wojnie, samotności i śmierci wykonała subtelnie, umiejętnie unikając pułapki patosu. Wagę słów dodatkowo podkreśliła, akompaniując sobie pizzicato na skrzypcach. W drugim utworze – „Na całych jeziorach ty” – zdecydowanie zmieniła nastrój. Stworzyła postać kobiety rozczarowanej, nieukrywającej żalu, balansującej na granicy histerii, doprowadzając ją ostatecznie do stanu spokoju i pogody ducha.

Joanna znakomicie zgrała wszystkie niezbędne elementy – świetny dobór repertuaru, silny, świadomie prowadzony głos, dojrzałość i odwagę interpretacyjną. Nic dziwnego, że Magda Umer, Maciej Englert, Marek Niedźwiecki, Włodek Pawlik i Stanisław Soyka przyznali jej pierwszą nagrodę. I – pierwszy raz w historii konkursu – statuetkę w postaci złotego autografu Agnieszki Osieckiej.

Drugie miejsce przypadło mieszkającej w Łodzi Justynie Panfilewicz. Chropawy głos 25-latki o głębokiej barwie jest niewątpliwie ciekawy. Jednak wykonanie „Koni” i „Kto tak ładnie kradnie”, choć profesjonalne, było nie do końca porywające. Podobnie w przypadku Karoliny Słyk (III miejsce). Studiująca wiedzę o teatrze na warszawskiej AT 21-latka piosenkami „Dzień dobry, to ty” i „Księżyc nad Sopotem” wniosła na scenę wdzięk i promienny uśmiech.

I, niestety, niewiele ponad to.

[link=http://www.zw.com.pl/artykul/520928_Skrzypce_pierwszej_damy.html]Czytaj więcej w Życiu Warszawy[/link]

Prowadząca finałowy koncert Magdalena Smalara ostrzegła na wstępie, że sentencja inżyniera Mamonia tym razem nie obowiązuje. – Będziecie Państwo musieli polubić piosenki, których nie znacie – stwierdziła.

Rzeczywiście – młodzi wykonawcy zdecydowanie odeszli od niekwestionowanych hitów Agnieszki Osieckiej. Choć to ryzykowne, bo przecież popularną piosenką łatwiej porwać publiczność, zysk był, i to podwójny. Po pierwsze spełnili postulat wydobywania z niepamięci wielu wartościowych tekstów. Po drugie umożliwili ocenianie interpretacji bez mimowolnego porównywania ich z poprzednimi wykonaniami.

Literatura
Nie żyje Marcin Wicha. Laureat Nagrody Literackiej „Nike” miał 53 lata
Literatura
Podcast „Rzecz o książkach”: Czy Jakub Żulczyk wystartuje na prezydenta?
Literatura
Powieść Szczepana Twardocha: "Król". Gangi dawnej Warszawy
Literatura
„Nadzieja” Coeetzego: Spieszmy się kochać ludzi. I zwierzęta
Literatura
Nie żyje Martin Pollack, pisarz, który ujawniał zbrodnie rodaków-nazistów