Socjalistyczny modernizm, najczęściej jest kojarzony z blokowiskami, utożsamiany z inżynierią społeczną, bylejakością, wypaczeniem idei Le Corbusiera, odhumanizowaniem i odindywidualizowaniem miast.
Pojęcie socmodernizm wprowadził w połowie lat 90. XX wieku - po rozpadzie bloku komunistycznego - Adam Miłobędzki, historyk architektury. Socmodernizm w architekturze to czas po socrealizmie, który trwał ponad trzy dekady.
Twórcy wystawy patrzą na socmodernizm niestereotypowo, a więc nie wyłącznie krytycznie. Nieoczekiwanie odkrywają w nim także oryginalne projekty. Dokonując przewartościowania, wskazują ikony socmodernizmu, bo jak piszą: „Jeśli nie blokowiska z wielkiej płyty, to czy mamy inny spadek po socjalistycznej architekturze? Tak, mamy! Kosmiczne spodki, wieże jak rakiety, UFO‑mosty, hotele‑piramidy, wieżowce‑kukurydze i wieżowce‑gwiazdy, Bramy Słońca, budynki‑brutale i budynki‑rzeźby, kościoły‑namioty i meczety‑lunety”. I opowiadają przede wszystkim o nich, bo interesuje ich architektura jako sztuka.
Ikoniczne dzieła powstają, gdy architektura jest sztuką, a nie emanacją polityki
Wystawa „Socmodernizm. Architektura w Europie Środkowej czasu zimnej wojny” powstała dzięki współpracy MCK z wieloma instytucjami architektury, m.in. w Pradze, Zagrzebiu, Tallinnie, Bratyslawie, Ołumuńcu, Lublianie, Wiedniu i w Polsce