Przedwyborczy spór CDU i SPD o Putina. Jakiej polityki wobec Rosji chcieliby Niemcy?

W miarę przybliżania się daty wyborów do Bundestagu zaognia się konflikt pomiędzy CDU/CSU a SPD w sprawie dalszej strategii wobec władcy Kremla.

Publikacja: 08.01.2025 05:14

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: Sputnik/Alexei Danichev/REUTERS

– Coraz więcej wskazuje na to, że kanclerz Olaf Scholz uda się do Moskwy lub spotka się z Putinem przed 23 lutego – tej treści post na platformie X postawił partię kanclerza na nogi. Tym bardziej że autorem był nie kto inny jak Roderich Kiesewetter, znany ekspert od polityki zagranicznej CDU w Bundestagu.

Dla wszystkich stało się jasne, że sugerowana podróż kanclerza do rosyjskiej stolicy w czasie trwającej kampanii wyborczej wywołałaby jeszcze większą krytykę Scholza niż jego listopadowa godzinna rozmowa telefoniczna z Władimirem Putinem. Przed wyznaczonymi na 23 lutego wyborami do Bundestagu spotkanie z Putinem mogłoby pogrążyć kanclerza i jego SPD. 

Scholz: sugestia o wyjeździe do Moskwy jest fałszywa i „głęboko nieprzyzwoita”. Dlaczego się pojawiła?

Wśród socjaldemokratów zawrzało z oburzenia. Sam kanclerz w minioną niedzielę, dzień po pojawieniu się postu Kiesewettera, ogłosił, że sugestia na ten temat jest fałszywa i „głęboko nieprzyzwoita”. Jego rzecznik prasowy mówił o oszczerstwie ze strony CDU, zapowiadając pociągniecie polityka CDU do odpowiedzialności sądowej. W takich warunkach post został wycofany. Pojawiło się jednak pytanie, dlaczego w ogóle ewidentny fake news pojawił się w sieci? 

– Nie ma wątpliwości, iż CDU obawia się, że SPD starać się może w kampanii wyborczej budować wizerunek socjaldemokratów jako partii pokoju dbającej w pierwszym rządzie o bezpieczeństwo Niemiec, zagrożone zbytnim zaangażowaniem się kraju w pomoc dla Ukrainy – tłumaczy „Rzeczpospolitej” prof. Thomas Poguntke, politolog z Uniwersytetu Heinricha Heinego w Düsseldorfie. 

Czytaj więcej

Jerzy Haszczyński: Czy Tusk powinien się cieszyć z telefonu Scholza do Putina

Przypomina, że Kiesewetter postrzegany jest nie tylko w CDU, ale i całym Bundestagu jako jeden z najbardziej zdeterminowanych zwolenników pomocy dla Ukrainy, nawołuje do dostaw broni, w tym pocisków manewrujących Taurus. Podobnego zdania jest Friedrich Merz, szef CDU, niemal pewny następca Scholza w charakterze szefa rządu federalnego. Niedawno uzależnił zgodę na użycie taurusów przez ukraińską armię także na terytorium Federacji Rosyjskiej od dalszych ataków Rosji na cele cywilne w Ukrainie. Tego rodzaju ultimatum nie zrobiło jednak żadnego wrażenie na Moskwie. 

Sprawa dostaw pocisków manewrujących Taurus dla Ukrainy jednym z tematów kampanii wyborczej w Niemczech. „Gra w rosyjską ruletkę”?

Posłużyło jednak Scholzowi do ataku na Merza oraz ostrzeżenia, że za sprawą taurusów wojna w Ukrainie może rozprzestrzenić się „na całą Europę lub cały świat”. A to dlatego, że Rosja obniżyła już próg użycia broni nuklearnej i nikt nie jest w stanie ocenić, jak daleko posunie się Putin. – Z bezpieczeństwem Niemiec nie gra się w rosyjską ruletkę – oświadczył kanclerz w Bundestagu. 

Czytaj więcej

Niemcy zmęczone wojną w Ukrainie. Politycy będą rozmawiać z Rosjanami

Tym sposobem sprawa taurusów stała się jednym z tematów kampanii wyborczej. 

Dwie trzecie Niemców obawia się, że Rosja może zaatakować inne kraje, a nieco mniej, 61 proc., jest zaniepokojonych wciągnięciem Niemiec w wojnę w Ukrainie. Takie sondaże leżą zapewne u podstaw stanowiska prezentowanego przez Scholza przed wyborami.

W listopadzie ubiegłego roku 61 proc. Niemców opowiedziało się w sondażu ARD przeciwko dostawom taurusów. Niemal jedna trzecia jest za ich przekazaniem Ukrainie, w tym 27 proc. z możliwością użycia także na obszarze Rosji. Przy tym jest to broń o zasięgu 500 km, większym niż amerykańskie pociski manewrujące czy francusko-brytyjskie, którymi dysponuje już Ukraina. Oznacza to, że niemieckie pociski są w stanie dosięgnąć Moskwy. 

Na ile prorosyjską partią jest nadal SPD?

W sumie dwie trzecie Niemców obawia się, że Rosja może zaatakować inne kraje, a nieco mniej, 61 proc., jest zaniepokojonych wciągnięciem Niemiec w wojnę w Ukrainie. Takie sondaże leżą zapewne u podstaw stanowiska prezentowanego przez Scholza przed wyborami. Musi się także liczyć z opinią części swej partii, która tradycyjnie opowiadała się za współpracą z Rosją.

Zdaniem wielu obserwatorów te wewnątrzpartyjne uwarunkowania bierze pod uwagę Olaf Scholz od samego początku wojny. Przejawiało się to ociąganiem się Berlina w dostawach sprzętu wojskowego do Kijowa – czy to artylerii, czy czołgów Leopard. Mimo to SPD nie można w żaden sposób porównywać do Alternatywy dla Niemiec (AfD) czy Sojuszu Sahry Wagenknecht (BSW), które stoją otwarcie po stronie Kremla, sprzeciwiając się pomocy militarnej dla Ukrainy. Tymczasem Niemcy są obecnie drugim po USA dostawcą sprzętu wojskowego dla Kijowa, nieznacznie wyprzedzając Wielką Brytanię. 

Nie jest jasne, jakie wparcie zaoferuje Ukrainie przyszły rząd Friedricha Merza. Zapowiada zwiększenie wydatków na obronę oraz powołanie w sprawie Ukrainy grupy kontaktowej złożonej z Niemiec, Francji, Polski i Wielkiej Brytanii. Za „poważny błąd” Merz uznał niezaproszenie Donalda Tuska w październiku na rozmowy w Berlinie z udziałem Joe Bidena. Jego zdaniem było to spotkanie „starego Zachodu” przy kawie, a nie poważne rozmowy o nowych realiach geopolitycznych. Poważne rozmowy rozpoczną się zapewne dopiero po objęciu władzy w Waszyngtonie przez Donalda Trumpa. 

– Coraz więcej wskazuje na to, że kanclerz Olaf Scholz uda się do Moskwy lub spotka się z Putinem przed 23 lutego – tej treści post na platformie X postawił partię kanclerza na nogi. Tym bardziej że autorem był nie kto inny jak Roderich Kiesewetter, znany ekspert od polityki zagranicznej CDU w Bundestagu.

Dla wszystkich stało się jasne, że sugerowana podróż kanclerza do rosyjskiej stolicy w czasie trwającej kampanii wyborczej wywołałaby jeszcze większą krytykę Scholza niż jego listopadowa godzinna rozmowa telefoniczna z Władimirem Putinem. Przed wyznaczonymi na 23 lutego wyborami do Bundestagu spotkanie z Putinem mogłoby pogrążyć kanclerza i jego SPD. 

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grenlandia może uzyskać niepodległość? Duński MSZ wypowiedział się jasno
Polityka
Kaukaz też patrzy na Trumpa. Widmo nowej wojny w regionie?
Polityka
Albańska opozycja krytykuje plany wyłączenia TikToka. „To tłumienie wolności słowa”
Polityka
Syn Trumpa podsumował wizytę na Grenlandii. Zarzucił władzom Danii rasizm
Materiał Promocyjny
Technologia na straży bezpieczeństwa
Polityka
Trump wzywa NATO do zwiększenia wydatków na obronność. Reakcja Niemiec go rozczaruje