Czytaj więcej
Rosyjska inwazja trwa już ponad trzy lata. Po zwrocie w polityce Stanów Zjednoczonych, dokonanym przez prezydenta USA Donalda Trumpa, najeźdźcy zintensyfikowali ataki na Ukrainę.
Wyłączenie sieci Starlinków, stanowiących podstawę łączności satelitarnej Ukrainy, jest kolejną groźbą, jaką po wstrzymaniu pomocy wojskowej i odcięciu od danych wywiadowczych Stany Zjednoczone mogą uderzyć w Kijów.
„Jeśli wyłączę system Starlink, cały front upadnie” - napisał na X Elon Musk. Pisał też, że jest zmęczony „wieloletnią rzezią, którą Ukraina i tak przegra (...) „Każdy, kto naprawdę się troszczy, naprawdę myśli i naprawdę rozumie, chce, aby ta maszynka do mięsa się zatrzymała”.
Radosław Sikorski, odpowiadając na wpis Muska, poinformował miliardera, że za Starlinki dla Ukrainy płaci Ministerstwo Cyfryzacji, co kosztuje polskiego podatnika 50 mln dolarów rocznie. „Pomijając kwestię etyki grożenia ofierze agresji, jeśli SpaceX okaże się niewiarygodnym dostawcą, będziemy zmuszeni poszukać innych dostawców” - zakomunikował Sikorski.
Musk do Sikorskiego: Milcz, mały człowieczku
„Milcz, mały człowieczku” - napisał właściciel X. Dodał, że Polska ponosi zaledwie niewielką część kosztów, a Starlinki nie mają zamiennika.