„Cisza” składa się z dwóch części, opartych na kontraście: w pierwszej pada dużo słów, w drugiej nie ma ani jednego słowa.
Pierwsza część spektaklu to refleksja na temat losów niemieckich zbrodniarzy wojennych. Niektórzy zostali osądzeni. Większość wiodła jednak spokojne życie, podczas gdy ich ofiary zostały tego pozbawione.
Czytaj więcej
Powstańcy zawsze mówią, że Polacy powinni być razem, szczególnie elity – uważa Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
Druga część spektaklu to jednoaktówka, w której nie ma ani jednego dźwięku. Jest grobowa cisza. Barbara Wysocka, Jacek Poniedziałek, Rafał Stachowiak i Mariusz Zaniewski odtwarzają scenę spotkania niemieckiego zbrodniarza wojennego z dziennikarzem z Polski trzydzieści pięć lat po wojnie. Żadna odpowiedź na pytanie o ludobójstwo nie jest możliwa, tak jak niemożliwe jest tworzenie sztuki o ludobójstwie. Możliwe jest tylko doświadczenie ciszy.
Akcja jest inspirowana książką Krzysztofa Kąkolewskiego "Co u pana słychać?". Reporter opisywał swoje spotkania z hitlerowcami trzy dekady po wojnie.