Podczas konferencji prasowej przedstawiono założenia Komisji ds. wyjaśnienia mechanizmów represji wobec organizacji społeczeństwa obywatelskiego oraz działaczy społecznych w latach 2015–2023.
- Sprawy nadużywania władzy, czyli np. kwestia Pegasusa są przedmiotem śledztwa prokuratury oraz działań komisji śledczej. Natomiast nowo powstała Komisja zajmie się zbadaniem nadużyć wobec aktywistów demokratycznych. W wielu sytuacjach chodziło o to, by uderzyć w konkretną osobę i znaleźć na nią kompromitujące materiały – powiedział minister Tomasz Siemoniak, zaznaczając, że nie było podstaw do stosowania tego typu metod.
Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram o zadaniach komisji: uchronić obywateli przed systemowymi atakami władzy
Komisja będzie liczyła jedenastu członków. Jej przewodniczącą została mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram. Prawniczka podkreśliła, że „stworzenie tej komisji było moralnym obowiązkiem państwa”. Jak bowiem wskazała, w latach 2015-2023 stworzono „instrumentarium represji wymierzone w społeczeństwo obywatelskie”.
Zgodnie z zapowiedzią przewodniczącej, komisja ma zająć się kilkoma obszarami nadużywania władzy wobec organizacji i aktywistów. Wśród nich wskazano m.in. atak na wolność słowa (wszczynanie postępowań karnych i cywilnych wobec aktywistów, którzy krytykowali władze), działalność służb (w jaki sposób monitorowane było społeczeństwo obywatelskie) oraz media publiczne, które – jak powiedziała mec. Gregorczyk-Abram – były „wówczas całkowicie podległe rządowi i prowadziły kampanię nienawiści wobec aktywistów”.
Adwokat podkreśliła, że komisja nie będzie miała uprawnień śledczych. Jej zadaniem ma być gromadzenie dokumentacji oraz przygotowanie rekomendacji, które mają w przyszłości „uchronić obywateli przed systemowymi atakami władzy”. Komisja zajmie się też kwestią wprowadzenia mechanizmów kompensacyjnych dla przedstawicieli organizacji, którzy podlegali represjom.