Przez głód do perfekcji

Są przeraźliwie chude, uwięzione w niewygodnych pozach, obandażowane jak ofiary tragicznego wypadku. Ikony anoreksji nie mają twarzy

Publikacja: 23.03.2010 13:30

"Trzydzieści Dwa Kilo" Ivonne Thein

"Trzydzieści Dwa Kilo" Ivonne Thein

Foto: inSPIRACJE

„Trzydzieści dwa kilo” to najgłośniejszy projekt niemieckiej fotograf Ivonne Thein. Artystka prowokuje i bije na alarm – pokazuje zdeformowany ideał piękna, potworne urzeczywistnienie celu tych, którzy wierzą, że przez głód osiągną perfekcję. Tytułowe „Trzydzieści dwa kilo” to marzenie wyznawców „thinspiracji”, czyli wielbicieli chudnięcia (od ang. thin – chudy), zwykle cierpiących na zaburzenia odżywiania. W ich przekonaniu idealna sylwetka przypomina szkielet.

Współczesny przemysł odzieżowy i świat mody wspierają te wyobrażenia, bo popularyzują wychudzone modelki i rozmiary XXS. Thein wystylizowała kobiety na wzór sesji modowych, by dać do zrozumienia, że projektanci i fotografowie także ponoszą odpowiedzialność za globalną manię chudnięcia.

Zdjęcia zrobione przez Thein zostały komputerowo zmodyfikowane. Nie pozowały do nich zawodowe modelki, ale znajome amatorki, które zostały odchudzone dzięki cyfrowym zabiegom. Kobiety u Thein mają niewidoczne twarze – ważne jest ciało, a dokładniej jego brak. Postaci są niemal transparentne, ich nogi i ręce to tylko cienkie linie, które lada moment mogą zniknąć. Balansują na granicy nieistnienia, podtrzymywane bandażami. Paradoksalnie właśnie opatrunki symbolizujące chorobę są jedynym wyraźnym wskazaniem, że modelki żyją. Sztucznie upozowane, robią wrażenie bezwładnych, a zarazem przymuszonych i uwięzionych.

Widoczna na zdjęciach parada wystających obojczyków, kości biodrowych, łokci i żeber jest jednocześnie pokazem kalectwa i przeinaczonego piękna. Ivonne Thein wyraża swój protest wobec ruchu pro-ana (od pro anoreksja), na który trafiła, surfując po Internecie. Promuje on obsesyjne odchudzanie jako styl życia i świadomy wybór. Sieć jest pełna stron, forów i blogów przekonujących, że zaburzenia odżywiania – jak anoreksja i bulimia – nie są chorobą, lecz filozofią. Serwisy są łatwo dostępne, także w języku polskim. Nie mają żadnych zabezpieczeń.

Wystarczy potwierdzić, że ma się ukończone 18 lat, by obejrzeć zdjęcia i filmy dziewczyn, których jedynym pragnieniem jest waga mniejsza niż 40 kilogramów. Widać zbliżenia na kościste nogi, zapadnięte biodra, odciskające się w skórze żebra, wystającą z brzucha miednicę. Blogi pro-ana zdobią efektowne hasła: „Nigdy nie jesteś zbyt chuda!”, „Perfekcja należy się tylko silnym”, i traktowany jak credo cytat: „To, co mnie żywi, niszczy mnie”, zaczerpnięty z twórczości XVI-wiecznego brytyjskiego poety Christophera Marlowe’a.

Serwisy działają jak grupa wsparcia, społeczność wzajemnie mobilizująca się do codziennego wysiłku. Przykłady wpisów na polskich blogach: „Każda z nas to wie – rzyganie, tak jak głodówki, jest wpisane w nasze życie. I można się rozwodzić nad tym, jak bardzo nie warto tego robić, jak bardzo destrukcyjnie regularne rzyganie wpływa na nasz organizm, ale od tego nie ma ucieczki!”. „Mój cel to na razie 43 kilo. Później 40. A wymarzona waga to 37”. „Było już tak ładnie, a tu znowu upadek.

Tak jakby przyzwyczajając się do sytuacji stresowych, znowu zagłębiam się w obżarstwo. Najpierw odstawiałam jedzenie. A teraz co?! Studia najważniejsze i zapomniałam o wyglądzie. Jak mogło mi to umknąć, to jakbym ocknęła się nagle po długim czasie z paroma kilo na koncie. (...) Jeszcze tylko parę dni i ZNOWU po raz setny, a zapewne nie ostatni, powrócę i połączę się z Wami w dążeniu do celu”. „Powróciłam i chcę być idealna, ale nie tylko pod względem wagi, chcę być po prostu idealna we wszystkim, co robię i czego dotykam”. „Głód czyni mnie silniejszą”.

Swymi zdjęciami Ivonne Thein chciała stworzyć drastyczny komentarz do mód, które prowadzą do wyniszczenia psychiki i organizmu. Jednak intencje artystki, tak jak prawdziwa natura głodówek, stały się przedmiotem manipulacji. Wkrótce po premierowych pokazach „Trzydziestu dwóch kilo” zdjęcia trafiły do serwisów pro-ana jako ikony – widoczne na nich żywe szkielety stały się wzorem do naśladowania.

[ramka]W ramach Festiwalu inSPIRACJE, 20 marca odbyło się spotkanie poświęcone anoreksji i bulimii. Wśród jego uczestników były osoby reprezentujące portal [link=http://pokochajsiebie.org/]pokochajsiebie.org[/link][/ramka]

„Trzydzieści dwa kilo” to najgłośniejszy projekt niemieckiej fotograf Ivonne Thein. Artystka prowokuje i bije na alarm – pokazuje zdeformowany ideał piękna, potworne urzeczywistnienie celu tych, którzy wierzą, że przez głód osiągną perfekcję. Tytułowe „Trzydzieści dwa kilo” to marzenie wyznawców „thinspiracji”, czyli wielbicieli chudnięcia (od ang. thin – chudy), zwykle cierpiących na zaburzenia odżywiania. W ich przekonaniu idealna sylwetka przypomina szkielet.

Współczesny przemysł odzieżowy i świat mody wspierają te wyobrażenia, bo popularyzują wychudzone modelki i rozmiary XXS. Thein wystylizowała kobiety na wzór sesji modowych, by dać do zrozumienia, że projektanci i fotografowie także ponoszą odpowiedzialność za globalną manię chudnięcia.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze