Legendy o śmierci Leppera

O zmarłym polityku wciąż jest głośno. Nie schodzi z pierwszych stron gazet

Publikacja: 25.08.2011 20:12

Legendy o śmierci Leppera

Foto: ROL

Sensacyjne tropy, mroczne tajemnice i stale pojawiające się pytanie dlaczego? Od niespodziewanej śmierci Andrzeja Leppera 5 sierpnia były wicepremier i szef Samoobrony nie schodzi z czołówek portali internetowych i z pierwszych stron gazet, głównie tabloidów.

Krzesło, pielgrzymki i morderca

Donoszono już o wyniesieniu krzesła, na którym miał się powiesić Lepper, pisano o pielgrzymkach do jego grobu. Kiedy kierowca zabierał koszule z mieszkania polityka, "Fakt" pytał, czy rzeczy przewodniczącego kryją tajemnicę jego śmierci.

"Super Express" przedstawił na ten temat aż sześć teorii: "podpadł Białorusinom, wiedział za dużo, zabiły go długi, problemy rodzinne, zmusili go do samobójstwa, w biurze był morderca" – wyliczał "SE".

Na łamy mediów wrócili politycy Samoobrony i dawni współpracownicy Leppera. Niemal jak jeden mąż powątpiewają w samobójstwo szefa partii, podrzucając dziennikarzom kolejne "podejrzane" wątki. A te zamieniają się w dziesiątki artykułów.

Te publikacje nie dziwią prof. Dionizjusza Czubali, etnologa, badacza legend, mitów i plotek.  – Wokół postaci charakterystycznych, wyrazistych, które czymś się zaznaczyły, narastają legendy – tłumaczy. – Jeśli dochodzą do tego niezbyt jasne okoliczności śmierci, ludzka fantazja zaczyna się pięknie rozwijać.

I tak według współpracowników przewodniczącego wątpliwości budzą okna w jego mieszkaniu (przy siedzibie partii), które w momencie znalezienia ciała były otwarte. A przecież przewodniczący okien nie otwierał, bo miał klimatyzację.

W dodatku nieopodal stały rusztowania, po których można było wejść do środka, a obraz w telewizorze Leppera, który z nowoczesną techniką był na bakier, został zatrzymany.

Drabina, wróżki i przepowiednia

W "Fakcie" swoją wersję zdarzeń przedstawił jasnowidz Krzysztof Jackowski, który twierdzi, że Lepper często go odwiedzał. "Kiedy dowiedziałem się o jego śmierci, usiadłem, skupiłem się, czułem ból w mostku i zobaczyłem taki obraz: mur budynku i przystawiony rodzaj drabiny. Nie mogę tego nazwać samobójstwem" – opowiadał Jackowski.

Z kolei były poseł Samoobrony Zbigniew Witaszek zdradził, że szef partii chodził na seanse spirytystyczne i korzystał z usług wróżek. Jednej przepowiedni ponoć przestraszył się tak bardzo, że nie opowiedział jej znajomym.

– Andrzej Lepper był postacią bardzo ważną dla swojego środowiska. W takiej sytuacji to właśnie środowisko będzie produkować najwięcej legend – zaznacza prof. Czubala.

Tygodnik "Angora" dotarł do Hanny Podwójci, psychoterapeutki zmarłego. Odbyła z nim około 100 sesji. Kolejna była umówiona na dzień po jego śmierci. Podwójci w samobójstwo powątpiewa. "Komuś przeszkadzał i tyle" – powiedziała pismu.

Taśmy i spowiedź

Gazety rozpisują się też o coraz to nowych taśmach, które mają rzucić światło na śmierć Andrzeja Leppera.

Tuż po jego śmierci redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz oświadczył, że polityk się bał. Miał to powiedzieć w rozmowie, której nie pozwolił publikować (jej treść zarejestrowała "Gazeta Polska").

Wczoraj "Super Express" donosił o nagraniu, które tajemniczy mężczyzna przekazał Krzysztofowi Rutkowskiemu, detektywowi i byłemu posłowi Samoobrony, podczas pogrzebu polityka. W tym filmie, zarejestrowanym ponoć na kilka dni przed śmiercią, Lepper mówi, że pracownicy ostrzegali go: "Pana wykończą, oni panu nie podarują, niech pan uważa". Jacy oni? Nie wiadomo. Lepper w nagraniu dopowiada: "ja o pewnych sprawach jednak wiedziałem". "Spowiedź Leppera" – jak nazwał nagrania "SE" – można obejrzeć w Internecie na stronach dziennika.

– Czytelnicy bardzo interesują się tematem śmierci szefa Samoobrony – mówi "Rz" Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny gazety. Zapowiada, że mogą się spodziewać kolejnych publikacji. – Pojawią się, jeśli tylko będziemy mieć nowe materiały, a dbamy o to, żeby je mieć.

– Czytelnicy lubią sensację, a tabloidy wiedzą, że na takim temacie jak śmierć Andrzeja Leppera świetnie się zarabia – komentuje prof. Iwona Hofman, medioznawca z UMCS.

Redaktor naczelny "SE" przyznaje, że artykuły na temat śmierci Leppera mają "dobrą klikalność" w Internecie. – A numery, w których piszemy o nowych wątkach, dobrze się sprzedają – zaznacza.

Zdaniem prof. Hofman o śmierci Leppera media będą informować do września. – Jest sezon ogórkowy – wyjaśnia. Ale dodaje: – Niewykluczone, że temat powróci też w kampanii.

Czy sensacyjne doniesienia mediów śledzą prokuratorzy, którzy badają okoliczności śmierci Andrzeja Leppera? – Są nam znane. Czytamy prasę – zapewnia Monika Lewandowska z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Śledztwo trwa. Wszystkie wątki są aktualne.

Na razie wiadomo, że podczas sekcji zwłok Leppera nie stwierdzono obrażeń, które wskazywałyby na udział osób trzecich.

Sensacyjne tropy, mroczne tajemnice i stale pojawiające się pytanie dlaczego? Od niespodziewanej śmierci Andrzeja Leppera 5 sierpnia były wicepremier i szef Samoobrony nie schodzi z czołówek portali internetowych i z pierwszych stron gazet, głównie tabloidów.

Krzesło, pielgrzymki i morderca

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne