W ciągu ostatnich 30 lat Izrael i Polska zbudowały przyjazne stosunki – cenione przez obie strony – i niemal je zniszczyły. Każda relacja potrzebuje czasu, aby mogła się umocnić, ale rozpaść może się z dnia na dzień. Odbudowanie zaufania między stronami może wtedy wymagać jeszcze więcej czasu i dobrej woli. Dokładnie tego będą teraz potrzebować Polska i Izrael.
Złe emocje, złe decyzje
Kiedy czytamy oświadczenia i posty w mediach społecznościowych publikowane przez przedstawicieli obu krajów, stajemy przed pytaniem „Co poszło nie tak?". Kusząca mogłaby się wydawać odpowiedź wskazująca na rolę ostatniej ustawy nowelizującej kodeks postępowania administracyjnego (KPA), która zdecydowanie wpłynie na proces restytucji mienia. Ale ta historia zaczyna się nieco wcześniej – to wydarzenia sprzed trzech lat nadały kontekst i ton temu, czego dziś jesteśmy świadkami.
W styczniu 2018 roku przyjęto w Polsce ustawę, która miała na celu wprowadzenie regulacji na temat tego, co można, a czego nie można powiedzieć o odpowiedzialności za Holokaust. Ci, którzy przypisują narodowi polskiemu lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie nazistowskie popełnione przez Trzecią Rzeszę Niemiecką, podlegaliby karze do trzech lat więzienia. Co zrozumiałe, wywołało to oburzenie wśród badaczy Zagłady i spotkało się z krytyką ze strony organizacji żydowskich, Izraela oraz amerykańskiego Departamentu Stanu. Choć autorzy twierdzeń o formach współudziału Polaków w Zagładzie nadal mogą być pozywani przed sądami cywilnymi, sankcja karna została wykreślona z przywołanej tu ustawy.
Może być jeszcze gorzej
W lutym 2019 roku napisano kolejny rozdział historii polsko-izraelskiej nieufności. Izraelski minister spraw zagranicznych, rzekomo cytując byłego premiera Icchaka Szamira, powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki. Dodajmy, że w latach 90. XX wieku Szamir wycofał się z tych słów w dwóch wywiadach dla polskiej prasy, ale kto by pamiętał o takich „szczegółach"? W rezultacie Polska poinformowała o odmowie wysłania wysokiego rangą przedstawiciela na organizowany w Izraelu szczyt międzyrządowy. Premierzy Czech, Słowacji i Węgier byli już wtedy na miejscu, aby wziąć udział w spotkaniu liderów Grupy Wyszehradzkiej z premierem Netanjahu.
Kolejne dwa lata były naznaczone niemal całkowitym milczeniem między najwyższymi urzędnikami izraelskimi i polskimi. W Izraelu czterokrotnie odbyły się wybory, z których ostatnie doprowadziły do wyłonienia się nowego rządu koalicyjnego, który w końcu został zaprzysiężony 13 czerwca 2021 roku. W międzyczasie antysemityzm stał się coraz bardziej widoczny w polskiej przestrzeni publicznej, a jednocześnie współpraca gospodarcza między oboma krajami układała się coraz lepiej.